Wstrząsające wyznanie Demi Moore: „Podążałam ścieżką samozniszczenia”
Aktorka szczerze o walce z nałogami!
Przez lata była uzależniona od alkoholu i narkotyków, jednak w końcu udało jej się stanąć na nogi. Demi Moore właśnie wyznała, że po używki sięgnęła, bo nigdy nie czuła się wystarczająco dobra. W walce z nałogami aktorce pomogły przypadkowe osoby, a także być może boska interwencja. O swoim upadku i o powrocie do życia Moore powiedziała więcej odbierając ostatnio statuetkę Kobiety Roku.
Demi Moore o alkoholu i narkotykach
Demi Moore nigdy nie miała spokojnego życia. Jej ojciec porzucił jej matkę Victorię Beverly przed jej narodzeniem. Matka Moore związała się z hazardzistą Danny'm Guynesem, który nie był w stanie utrzymać jednej pracy. Rodzina łącznie przeprowadzała się ponad 40 razy. Do tego matka i ojczym byli... alkoholikami! Demi z rodzicami nie tylko miała wiecznie pod górkę, ale i miała problemy zdrowotne. Nieszczęścia nie odeszły w zapomniane, nawet gdy Moore rozpoczęła karierę aktorską i stała się jedną z najbardziej pożądanych hollywoodzkich gwiazd! Do sukcesu doszły trzy nieudane małżeństwa, a także alkohol i narkotyki. Aktorka o swojej wyboistej drodze opowiedziała ostatnio podczas Peggy Albrecht Friendly House, gdy odebrała od organizacji zajmującej się pomocą kobietom uzależnionym od alkoholu i narkotyków nagrodę Kobiety Roku. Co wyznała?
„Podążałam ścieżką samozniszczenia i bez względu na to, jaki sukces osiągnęłam, nigdy nie czułam się wystarczająco dobrze ze sobą. Przez lata czułam, jakbym nie miała absolutnie żadnej wartości, dlatego nie schodziłam z tej ścieżki autodestrukcji. Niestety szybko doprowadziło to do prawdziwego kryzysu w moim życiu. Nie wiem, czy można to nazwać boską interwencją, ale dwoje ludzi, których prawie nie znałam, zajęło się mną i dało mi szansę, a raczej ultimatum”, powiedziała Moore.
Dodała, że przez narkotyki i alkohol omal nie umarła. „Usłyszałam, że jeżeli chcę żyć, muszę się stawić na tym odwyku. Dało mi to możliwość zmiany kierunku, w którym powinnam podążać w życiu, zanim bym wszystko zniszczyła. Najwyraźniej dostrzegali we mnie więcej, niż widziałam sama w sobie i jestem im bardzo wdzięczna, ponieważ bez ich pomocy, bez ich wiary we mnie, nie stałabym tu dzisiaj”, mówiła.
Aktorka zaznaczyła, że życie nie jest proste i w każdy z nas w pewnym momencie sobie z nim nie radzi. Ważni są wtedy dobrzy ludzie obok, którzy pomogą odnaleźć swoją wartość.