Wpadka w Pytaniu na śniadanie. Jak zareagowali prowadzący?
„Porozmawiamy o tym później, co tu zrobiłaś”, żartował Tomasz Kammel
W programach na żywo wielu sytuacji nie da się przewidzieć. A co za tym idzie, często dochodzi do wpadek. Jedna z nich zdarzyła się podczas niedzielnego wydania Pytania na Śniadanie. Jednym z tematów weekendowego programu była rasa piesków chihuahua. W studio pojawili się także główni bohaterowie. I to właśnie jeden z czworonogów wywołał prawdziwe poruszenie. Doszło do niezręcznej sytuacji.
Wpadka w programie Pytanie na Śniadanie
Marzena Rogalska i Tomasz Kammel prowadzili niedzielne wydanie Pytanie na śniadanie. Dziennikarze gościli w studio właścicielki rasy chihuahua wraz z ich pupilami – Mrówką i Olafem.
Rozmawiano m.in. o tym, skąd wzięła się ta niezwykła rasa. Widzowie programu mogli dowiedzieć się wielu interesujących faktów o tych najmniejszych pieskach świata. „Jest żywy, bystry i czuły oraz chętny do nauki. Uroczy, ale także bardzo charakterny. Znawcy mówią, że to duże psy zaklęte w maleńkim ciele”, powiedziano w materiale.
W trakcie dyskusji Tomasz Kammel chciał pobawić się z czworonogami i lepiej się z nimi poznać. W pewnym momencie, jeden z piesków, prawdopodobnie zestresowany nowym miejscemobecnością wielu kamer, załatwił swoją potrzebę fizjologiczną na dywanie.
„Proszę państwa, program na żywo, wszystko się musiało zdarzyć. Piszemy historię. Kiedyś kura zrobiła to w jednym z naszych programów w telewizji na stole, a ta dziewczyna zrobiła to tutaj”, żartował Tomasz Kammel.
„Mrówka, porozmawiamy o tym później, co tu zrobiłaś”, dodał na koniec prowadzący.