Reklama

Ostatnia puszka prezydenta Adamowicza wypełniona po same brzegi! Po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza gdańszczanka Patrycja Krzymińska zorganizowała internetową zbiórkę pieniędzy. Młoda mama z Gdańska chciała dołożyć do puszki zmarłego prezydenta tysiąc złotych. Zorganizowała więc akcje, która umożliwiała internautom dokonanie wpłaty.Zgromadzona kwota przeszła jednak jej najśmielsze oczekiwania. W poniedziałek kwotka wynosiła 1,5 mln złotych, ale to był dopiero początek. Do ostatniej puszki prezydenta Gdańska dołożono niemal 16 mln złotych! Kim jest kobieta, która stoi za tym sukcesem?

Reklama

„Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP” akcja

Po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza gdańszczanka Patrycja Krzymińska zorganizowała internetową zbiórkę pieniędzy. „W dniu śmierci prezydenta pojawił się taki reportaż z jego uśmiechniętą buzią i z taką dumą, że udało mu się pobić jego własny rekord i zebrał ponad 5600 złotych. Właśnie w tym momencie mnie najbardziej uderzyło, że tyle finałów z nami grał i w przyszłym już nie da rady, już nie zagra. Więc pomyślałam, że chociaż do tej ostatniej puszki dorzućmy drobniaka od siebie i tak powstała akcja. Na początku była dla znajomych, który puścili to dalej. Sąsiedzi podchwycili temat i udostępniali dalej”, powiedziała Patrycja Krzymińska w programie Dzień dobry TVN.

Akcję nazwała „Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP”. „Czy chcesz wesprzeć wraz ze mną szlachetny cel? Zbieram pieniądze na rzecz organizacji WOŚP, a każdy Twój datek — zarówno mały, jak i duży — będzie się liczyć. Przyda się każdy grosz. Dziękuję za wsparcie. Informacje o organizacji WOŚP są podane poniżej”, napisała inicjatorka akcji ponad tydzień temu. Planowała zebranie tysiąca złotych, jednak odzew przeszedł jej najśmielsze oczekiwania.

Już w poniedziałek kwota wyniosła 1,5 mln złotych. „Zakładałam zbiórkę, by wśród znajomych zebrać trochę pieniędzy i w ten symboliczny sposób dorzucić się do puszki pana prezydenta. Ustawiłam tysiąc złotych. Nie spodziewałam się, że to tak pójdzie w świat. Teraz jest już grubo ponad milion”, mówiła w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

We wtorek kwota wyniosła ponad 4 miliony złotych, ale pieniądze wciąż napływały! „Kanada, Rosja, Włochy, USA, Chile i Japonia to tylko niektóre miejsca, z których płyną pieniądze. Najfajniejsze jest to, że ci ludzie nie tylko dokładają się do zbiórki, ale i proszą o tłumaczenie apelu na inne języki, by można było promować akcję w innych krajach”, mówiła Patrycja w Dzień Dobry TVN.

Akcja zakończyła się w środę. Ostateczny wynik to 15 983 793 złotych! Początkowo zapowiedziano, że środki ze zbiórki zostaną przeznaczone na karetkę dla szpitala neonatologicznego dla szpitala św. Wojciecha w Gdańsku. Teraz wiadomo jednak, że pieniędzy jest o wiele więcej, niż można się było spodziewać. Zostaną one przeznaczone na sprzęt dla szpitali pediatrycznych w całym województwie pomorskim.

Takiego odzewu nikt się nie spodziewał, a z pewnością nie Patrycja Krzymińska, która zjednoczyła Polskę, organizując tak wyjątkową akcje. Patrycja Krzymińska na co dzień jest krawcową. W wolnym czasie pomaga w adopcji psów ze Schroniska Promyk. Jakiś czas temu sama przygarnęła ze schroniska psa Kajko. Jest szczęśliwą żoną i mamą dwójki dzieci w wieku półtora roku i jedenaście lat. Ogromny szacunek i ogromne gratulacje za tak wielkie wsparcie WOŚP!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama