Ma dorosłego syna, który poszedł w jego ślady. Wojciech Mann przerwał milczenie na temat ich relacji
"Bywam tym załamany"
Wojciech Mann ma jedynego syna, który miłość do muzyki przejął od niego w genach. Poszedł w ślady ojca i również rozpoczął karierę dziennikarza muzycznego. Marcin Mann choć z ojcem dzieli pasję, często nie chciał okazywać, że jest on dla niego autorytetem. Jak sam Wojciech Mann przyznaje, niektóre chwile nie były łatwe. Jak wygląda ich relacja?
Wojciech Mann i kariera muzyczna
Jego nazwisko w Polsce kojarzy się przede wszystkim z muzyką. Wojciech Mann jest jednym z najpopularniejszych dziennikarzy, który przez 19 lat prowadził program "Szansa na sukces". Ponad 50 lat związany był z radiową Trójką, której odszedł w atmosferze skandalu. W imię koleżeńskiej solidarności, Mann złożył rezygnację po zwolnieniu radiowej koleżanki, Anny Gacek. Na ten moment Wojciech Mann współpracuje z Radiem Nowy Świat.
ZOBACZ: Marzyła, by zdobywać szczyty. Kamala Harris może zostać pierwszą kobietą prezydent USA
Wojciech Mann o relacji z synem
Marcin Mann poszedł w ślady ojca, który miłość do muzyki przekazał mu w genach. Dziś jest świetnym dziennikarzem radiowym. Z ojcem łączą go bliskie relacje, jednak nie zawsze tak było.
"Kiedy Marcin dorastał i robił się coraz bardziej samodzielny, uważałem, że jest moim najlepszym asystentem i dopełnieniem. I być może popełniam ten błąd, że bardziej lubię z nim pracować niż z innymi. A to może spętać w poczuciu, że jest przywiązany do mnie szeregiem sznurków. Potrafię być samodzielny, ale akurat mam dobrą komunikację z synem, nawet gdy się spieramy" - mówił Wojciech Mann dla Wirtualnej Polski.
Zobacz także
Wojciech Mann przyznał, że jego syn przez długi czas ukrywał, że uważa ojca za swój autorytet. Nie zawsze był też grzecznym synkiem, niczym Ci z czytanek dla dzieci.
"(...) przecież są dziedziny, gdzie ja się ewidentnie do czegoś przydaję z moim doświadczeniem i wiedzą, ale to nie ma znaczenia dla mojego syna i w ogóle ludzi z jego pokolenia - pewnych siebie, mądrzejszych, wiedzących lepiej" - mówił w Tygodniku Powszechnym.
Dziennikarz podkreśla, że z czasem zrozumiał perspektywę syna i chętnie uczy się teraz od niego. Wymiana międzypokoleniowych doświadczeń i spojrzenia na muzykę jest dla niego niezwykle cenna.
"Poniekąd role się odwróciły: to Marcin mnie wychowuje, nie ja jego. Jak mam kłopot z komputerem, to on wkurza się: "Weź się przyjrzyj, bo tam jest ten krzyżyk". A ja wolę, by on mi sam znalazł ten krzyżyk. Bo lubię, jak ktoś się mną opiekuje i jest dla mnie cieplutki" - mówił.
Dziś ojciec i syn dogadują się świetnie, a muzyka to ich prawdziwa pasja, którą dzielą zawodowo i prywatnie.
Źródło: ShowNews, Tygodnik Powszechny, Wirtualna Polska