Reklama

Zwiedził pół świata, jadł w najlepszych restauracjach, odniósł spektakularny sukces, a także ma piękną żonę, Agnieszkę i trójkę dzieci. Wojciech Modest Amaro był jednym z surowszych przewodniczących kulinarnego show Top Chef w telewizji Polsat. Później przez pięć edycji oglądaliśmy go w roli gospodarza Hell’s Kitchen. Niespełna dwa lata temu restaurator wyznał, że nawrócił się. Uwierzył w Boga na nowo, co „pomogło mu wszystko poukładać, znaleźć równowagę i harmonię”.

Reklama

Boska interpretacja

„W moim życiu nie wydarzyła się żadna tragedia, wręcz odwrotnie. Konsumowałem mój sukces i cieszyłem się nim. W pewnym momencie poczułem, że wszystko już mam, zwiedziłem pół świata, jadłem w najlepszych restauracjach. Jednak wciąż mi czegoś brakowało”, wyznał Amaro w Dobrym Tygodniu. Dodał, że czuł pustkę i „boska interwencja przyszła w porę”.

„Z mojej strony pojawił się krzyk, prośba, żeby Bóg pokazał mi, o co w tym życiu chodzi. Opamiętałem się, a to pomogło mi wszystko poukładać, znaleźć równowagę i harmonię”, powiedział Wojciech. Dodał, że Bóg przyszedł do niego i powiedział, aby z nim iść. „Podczas mszy świętej Bóg dał mi tę łaskę. Moja religijność zatrzymała się na poziomie szkoły podstawowej. Jeżeli się pozostawia roślinę bez podlewania na 25 lat, to przecież nie wyrośnie i nie będzie przynosić owoców, tylko uschnie i można ją z łatwością wyrwać z korzeniami. Tak było z moją wiarą”, komentował.

„Bóg jest miłością. Jeśli zaprosimy go świadomie do tej przestrzeni naszego życia, to będzie dla nas tylko wzmocnieniem”

Amaro zaczął zastanawiać się, jakby Chrystus zachowywał się w różnych sytuacjach? „Skoro mam swoim życiem reprezentować Jego postawę, wartości, być Jego uczniem, czy to wypełniam?”, powiedział tygodnikowi.

Restaurator wyznał, że został zaproszony do kościoła przez Maryję. W Domu Bożym doświadczył wielu łask. Teraz często jeździ do Medjugorie, aby modlić się tam do Maryi. Na wyjazdy zabiera ze sobą chętnych pracowników. „Bóg jest miłością. Jeśli zaprosimy go świadomie do tej przestrzeni naszego życia, to będzie dla nas tylko wzmocnieniem”, mówił. Dodał, że najczęściej modli się na różańcu, zdarza się, że towarzyszy mu najmłodszy syn.

Reklama

Wojciech i Agnieszka Amaro założyli ostatnio fundację Nowe Życie. Chcą pomagać młodym i zagubionym ludziom, a także bezdomnym. „Zaczynamy od małych kroczków. To jest moje kolejne powołanie: zrobić coś dla dobra innych ludzi”, zakończył.

Reklama
Reklama
Reklama