Wnuczka Krzysztofa Kowalewskiego pożegnała go pięknym wpisem. Sasha od lat nie mieszka w Polsce
„Nie mówiliśmy tym samym językiem, ale…”
Ze smutkiem przyjęliśmy wczoraj wiadomość o śmierci Krzysztofa Kowalewskiego. Aktor pozostawił po sobie dziesiątki znakomitych ról, wiele pięknych wywiadów i jeden niepowtarzalny humor, którym zawsze dzielił się z widzami. Podobnie zapamiętała 83-latka wnuczka, która na co dzień Mieszka w Stanach Zjednoczonych. Sacha Kowalewski pożegnała ukochanego dziadka w sieci.
Wnuczka Sacha o dziadku Krzysztofie Kowalewskim. Zdjęcia
Kilka godzin temu na Instagramie Sachy Kowalewski pojawił się wzruszający wpis. Dwudziestokilkulatka mieszka na co dzień w USA i Krzysztofa Kowalewskiego spotkała tylko kilku razy w życiu. „Dziś zmarł mój dziadek. Bardzo się cieszę, że go poznałam i zauważyłam wiele podobieństw między nami. Mój dziadek i ja nie mówiliśmy tym samym językiem, ale zawsze rozumiałam, jaki był zabawny. Był aktorem tak jak ja. Wiem, że mam to we krwi dzięki niemu”, napisała Sacha.
Dodała też piękne wspomnienie sprzed dwóch lat, gdy była w Warszawie. „Pozostanie we mnie to jak ostatnio byłam w Polsce, oglądałem go w sztuce. Dziadek stał sam na scenie przez 3 minuty próbując wymyślić, jak dostać się do krzesła. Prosta komedia, a cała publiczność zanosiła się śmiechem łącznie ze mną. I właśnie takim go zapamiętam. Dziadka, aktora, komika. Niech spoczywa w pokoju”, zakończyła post wnuczka Krzysztofa Kowalewskiego i dołączyła kilka wspólnych zdjęć.
Przypomnijmy, że Krzysztof Kowalewski był dwukrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną była kubańska tancerka Vivian Rodriguez i to właśnie z nią - mimo tylko 3 lat małżeństwa – aktor miał syna Wiktora. Relacja panów nie zawsze była łatwa, ponieważ na początku lat 70. artysta nie był gotów zostać ojcem. Jak sam stwierdził, poświęcał się wtedy karierze. Po latach nieobecności w życiu Wiktora, syn i ojciec zaczęli mimo dzielących ich tysięcy kilometrów budować więź na nowo.
Syn Krzysztofa Kowalewskiego mieszka na co dzień w Los Angeles, gdzie jest trenerem piłkarskiej drużyny żeńskiej. Córką sportowca jest wspomniana wyżej Sacha Kowalewski, która studiowała aktorstwo na Ruskin School of Acting. Dwudziestokilkulatka zagrała już nawet w kilku filmach, między innymi w Procederze. „Fantastyczna przygoda. Potem byłam na premierze, zwiedzałam Warszawę, bo to przepiękne miasto ze wspaniałą historią”, opowiadała tygodnikowi Na żywo.
Dziś wraz z nią żegnamy pana Krzysztofa. Wszystkim bliskim aktora przesyłamy najszczersze wyrazy współczucia.