Reklama

Nie tylko książę William, książę Harry czy księżniczka Beatrice... 94-letnia brytyjska królowa ma znacznie więcej wnuków, choć faktem jest, że nie są oni tak często wspominani przez media. Kilka dni temu jednak jedna z mniej znanych wnuczek Elżbiety II ogłosiła, że zaszła w 3. ciążę. Z kolei teraz Zara Tindall – o której mowa – wyjawiła, jak wygląda życie w pałacu…

Reklama

Zara Tindall o życiu z królową Elżbietą II

Urodzona w maju 1981 roku Zara Tindall jest córką Marka Phillipsa i księżniczki Anny. Rodzice Zary zdecydowali po jej narodzeniu, że dziewczynka nie otrzyma tytułu królewskiego. Oznacza to nic innego jak fakt, że 39-latka nigdy nie musiała wykonywać obowiązków należących np. do Williama czy, do czasu, Harry’ego.

Dziś Zara Tindall od dziewięciu lat jest szczęśliwą mężatką, mamą dwójki dzieci a na wiosnę urodzi trzecie dziecko. Wcześniej, w latach młodości, córka księżniczki Anny przez lata mieszkała jednak w Pałacu Buckingham. Co zapamiętała z tego okresu?

W dokumencie o tytule Inside Sport: The Princess Royal at 60 Zara Tindall wspomniała, że życie między książętami i królową ukształtowało ją jako osobę. Choć żadne z os obowiązków jej nie dotyczyły, dzięki licznym obserwacjom, pobrała w czasach dorastania dla siebie lekcję. Szczególnie przypatrując się mamie, która zarządza około 200 organizacjami i jest jedną z najbardziej zapracowanych osób w rodzinie królewskiej. „Niesamowitym jest, jak mama może zmieścić wszystkie obowiązki w ciągu każdego tygodnia. Mam na myśli tyle różnych miejsc, do których udaje się i liczbie ludzi, których spotyka... Mimo wszystko ona zawsze pamięta wszystkich, których poznała. To jest po prostu niewiarygodne. Jej zdolność robienia tylu rzeczy naraz jest dla mnie imponująca”, powiedziała na wizji Zara. „Zostaliśmy z bratem Peterem wychowani, słysząc, że my też musimy bardzo ciężko pracować. A do tego nie narzekać ani nie spierać się w sprawach zawodowych”, usłyszeliśmy.

Reklama

39-letnia potomkini brytyjskiej rodziny królewskiej zawdzięcza bliskim bardzo wiele. Choć wymagano od niej profesjonalizmu, nieociągania się i najwyższej jakości pracy to właśnie dzięki temu osiągała później sukcesy jako wicemistrzyni olimpijska w jeździectwie, mistrzyni świata w jeździectwie czy jako fizjoterapeutka. Wiedzieliście o tym?

Max Mumby/Indigo/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama