Włodzimierz Korcz przyznał, że ma koronawirusa. Co z występem artysty w Opolu?
Pianista zaraził się podczas próby do festiwalu...
Już od czwartego września miliony widzów będą śledzić przebieg kolejnej edycji Festiwalu w Opolu. W święcie polskiej piosenki uczestniczyć będzie też Alicja Majewska, która na scenie świętować będzie 45-letnie swojej kariery. U boku artystki miał wystąpić Włodzimierz Korcz. Tak się jednak prawdopodobnie nie stanie…
Włodzimierz Korcz ma koronawirusa – szczegóły
Od kilku dni na scenie amfiteatru w Opolu trwają próby do koncertów, które w weekend wyemituje TVP1. Niestety podczas przygotowań do występu kompozytor i pianista Włodzimierz Korcz miał zarazić się koronawirusem. „Na miejscu były osoby, które go miały. Miałem delikatny kaszel, poszedłem do lekarza i okazało się, że to zapalenie krtani, przy okazji wykonano test i wyszedł pozytywny. Nawet jeśli się przestrzega wszystkich procedur, to można się zarazić. Wszystko to polega na szczęściu. Albo się je ma, albo nie”, powiedział muzyk Super Expressowi.
Scenicznego towarzysza Alicji Majewskiej obowiązuje teraz obowiązkowa izolacja. "Wszystko wskazuje na to, że nie będę mógł pojechać do Opola. Alicja zostanie sama. Jestem jednym z wielu podobnych przypadków. Nie wolno mi się nigdzie ruszyć, jestem na kwarantannie”, wyznał pianista dziennikowi.
Po chwili Włodzimierz Korcz dodał jednak, że ma ogromną nadzieję na pozytywne zrządzenie losu. Być może dzięki nowym przepisom jednak stawi się na Festiwalu. „Chyba dzisiaj albo jutro wyjdzie nowe rozporządzenie, z którego wynika, że po 10 dniach człowiek zarażony już nie zaraża. Wtedy wsiadam w samochód i jadę do Opola”, powiedział ulubieniec publiczności.
Przypomnijmy, że od początku trwania epidemii w Polsce oficjalnie koronawirusem zaraziło się 68 tysięcy osób. Trzymamy kciuki, by pan Włodzimierz Korcz mógł pojawić się na muzycznym jubileuszu swojej przyjaciółki.