Reklama

Niemal 23 tysiące zgonów z powodu koronawirusa i ponad 172 tysiące zakażeń – to dramatyczny bilans z Włoch, kraju, który najgorzej w Europie radzi sobie z epidemią. I choć pierwsze prognozy mówią o tym, że niedługo i jego funkcjonowanie zacznie wracać do norm, eksperci są pewni jednego. Niestety epidemia powróci.

Reklama

Druga, jesienna fala koronawirusa we Włoszech. Co z Polską?

Jak za agencją ANSA, podaje PAP, przedstawiciel Włoch w WHO oraz doradca włoskiego ministra zdrowia Walter Ricciardi jest pewny, że koronawirus znów zaatakuje. Od tego momentu Włochów dzielą miesiące. „Tak długo, jak nie będziemy mieć szczepionki, będą nowe fale epidemii albo, na co miejmy nadzieję, małe ogniska, które trzeba ograniczać. Dlatego tak ważne jest to, by nie przyspieszać otwierania kraju; w przeciwnym razie ryzykujemy tym, że druga fala zamiast nadejść później uderzy przed latem”, mówił według agencji ANSA Ricciardi. Z kolei przy zachowaniu wszelkich procedur, nowa fala zarażeń pojawi się na jesieni.

Eksperta najbardziej martwi sytuacja Lombardii, która jeszcze nie wygrała z epidemią, a już luzuje pierwsze nałożone wcześniej restrykcje. Przeciwny takim działaniom, jak i również otwieraniu granic, Walter Ricciardi uważa, że powrót do normalnego życia będzie możliwy dopiero, gdy nabierzemy tak zwanej odporności stada. To może potrwać nie tylko miesiąca, a całe lata.

Czy możliwe jest, że w Polsce także nastąpi druga fala zakażeń już na jesieni? Nie jest to wykluczone. W tym momencie nikt jednak nie umie określić, czy jest to pewne na 100% oraz jak silna byłaby i kiedy miałaby nastąpić prognozowana fala.

Reklama

Wszystko, co możemy dziś zrobić to pozostać w domach.

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...