Odzyskują radość życia, uczą się empatii... Oto wyjątkowa współpraca domu dziecka i spokojnej starości
„Budujemy nić porozumienia, otwartości, tolerancji na drugiego człowieka”
Uczą się tolerancji, empatii i w końcu czują się potrzebni. O tej pięknej współpracy zrobiło się naprawdę głośno i nikogo to nie dziwi. Niedawno wszyscy zachwycali się kanadyjskim domem spokojnej starości połączonym z domem dziecka. W Polsce również powstała taka inicjatywa!
Dom Międzypokoleniowy w Łodzi
Kanada, Wielka Brytania i Australia… tam pomysł połączenia dwóch domów okazał się sukcesem. Warto podkreślić, że podobne miejsce powstało także w Polsce! W Łodzi przy ulicy Bednarskiej od 2004 roku mieści się wyjątkowa placówka – Międzypokoleniowy Dom. Jakie korzyści niesieni za sobą taka współpraca?
Czerpią ze swoim doświadczeń, cieszą się swoją obecnością, mają na siebie zbawienny wpływ. Seniorzy nie czują się samotni, wręcz przeciwnie odzyskują radość życia i otaczają rodzicielską miłością maluchy, które tak bardzo jej potrzebują. Z kolei dzieci uczą się szacunku, odpowiedzialności, a także nawiązywania nowych relacji. Łódzka placówka w niesamowity sposób łączy pokolenia. Seniorzy i dzieci spędzają wspólnie czas na zajęciach plastycznych, spacerują, rozmawiają i wspólnie gotują.
Tolerancja, empatia i opiekuńczość
„W naszym domu dzieci mieszkają na stałe, w ciągu dnia przychodzą tutaj seniorzy. To czas, kiedy aktywnie spędzają czas. Początkowo pomył był taki, by seniorzy pełnili rolę babci i dziadka. Młodsze dzieci wdrapywały się na swoich ulubionych dziadków. Była taka naturalność w tych relacjach”, wyjaśnia dyrektor Ewa Świętosławska w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Z czasem sytuacja prawna się zmieniła. W domu mogły przebywać już tylko starsze dzieci, a one mają zupełnie inne potrzeby. Aby współpraca przebiegała właściwie należało wypracować pewien system, nić porozumienia. Pedagodzy tłumaczyli początkowo podopiecznym zachowania seniorów i odwrotnie. Każde dziecko wymaga zupełnie innego podejścia ze względu na swoją historię. I okazało się, że ta obecność, współodczuwanie działa na obie grupy… terapeutycznie. Po prostu SĄ dla siebie i to jest najważniejsze.
„Budujemy nić porozumienia, otwartości, tolerancji na drugiego człowieka. Nasi seniorzy są na różnym etapach funkcjonowania psychofizycznego. Dzieci uczą się wrażliwości, widzą osobę starszą, w ich rodzinach pochodzenia często niemożliwe”, dowiadujemy się.
Taka współpraca domu spokojnej starości i domu dziecka przynosi wszystkim ogromne korzyści. Mamy nadzieję, że wkrótce takich miejsc będzie więcej!