Reklama

Dwa dni po trzecich urodzinach Klary Lewandowskiej, na świat przyszła jej siostra. Dziewczynka otrzymała imię Laura, a o jej narodzinach jako pierwszy poinformował fanów i media szczęśliwy tata. Kilka godzin później Polskiej Agencji Prasowej udało się także porozmawiać z mamą Ani Lewandowskiej, która zdradziła kulisy porodu. Był zupełnie inny, niż pierwszy.

Reklama

Jak przebiegał poród Laury Lewandowskiej? Jak czuje się Anna Lewandowska?

Dziś, w dniu narodzin kolejnej wnuczki, mama Anny Lewandowskiej znalazła chwilę, by udzielić wywiadu agencji PAP LIFE. Powiedziała w nim, że przed narodzinami Laury miała wiele obaw. Wszystko przez poprzedni poród, podczas którego jej córka straciła mnóstwo krwi - o czym kilka miesięcy temu mówił mediom Robert Lewandowski. Teraz było znacznie lepiej. „Bardzo się martwiłam, żeby nie powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce przy porodzie Klary. Tamten poród był bardzo trudny. Tym razem było zupełnie inaczej, Ania urodziła Laurę szybko i bez komplikacji. Malutka ma świetny apetyt, nie daje się oderwać od piersi”mówiła dziennikarzom PAP świeżo upieczona babcia.

Okazuje się, że pani Maria miała dziś w nocy proroczy sen… „W nocy nie mogłam spać, a jak już usnęłam, śniło mi się, że noszę noworodka. Rano, gdy się obudziłam, dostałam SMS-a, że Ania zaczęła rodzić. I 40 minut później pojawiła się na świecie Laura”, zdradziła Maria Stachurska przy okazji zdradzając czas porodu.

Wiele osób zastanawiało się, skąd pomysł pary, by nadać drugiej córeczce imię Klara. Po wywiadzie z mamą Ani Lewandowskiej, wszystko jest już jasne. „Zarówno Ani, jak i Robertowi zawsze podobało się to imię. Gdy Ania była w ciąży, były nawet przez krótki moment przymiarki do innego imienia, ale trwało to tylko może jeden czy dwa dni”, ujawniła pani Maria. „Zostali jednak przy tym pierwszym wyborze ze względu na Klarę. Ona czekała na Laurę, już się z tym imieniem oswoiła, bardzo się jej ono podobało, witała i żegnała siostrzyczkę tym imieniem. Poza tym Klara i Laura to imiona, które pięknie ze sobą współgrają”, wyjaśniła w rozmowie z PAP LIFE.

Szczęśliwa babcia już nie może doczekać się, aż będzie mogła pojechać do Monachium, by zobaczyć wnuczkę. Maria Stachurska nie wyklucza także, że zostanie w Niemczech na jakiś czas i pomoże Ani i Robertowi w opiece nad dzieckiem.

Reklama

Przesyłamy małej Laurze, rodzicom i dziadkom mnóstwo dobrych życzeń!

Instagram @annalewandowskahpba
Reklama
Reklama
Reklama