Weronika Marczuk świętuje pierwsze urodziny córki: „Wdzięczność z nutą niedowierzania i ogromna duma”
„Od roku jestem już MAMĄ”, pisze na Instagramie
Córeczka Weroniki Marczuk skończyła roczek! Dumna mama podzieliła się w sieci najnowszymi fotografiami małej Ani. „To oznacza, że od roku jestem już MAMĄ”, pisze zachwycona Weronika Marczuk. Jej marzenie o macierzyństwie w końcu się spełniło…
Weronika Marczuk świętuje pierwsze urodziny córki
„Najpierw mi się wydawało, że na urodzenie swojego dziecka mam jeszcze czas, bo niektóre okoliczności wykluczały możliwość myślenia o ciąży. Gdy podjęłam decyzję, że nie odkładam, okazało się, że nie jest to takie proste”, mówiła Weronika Marczuk rok temu. I to właśnie wtedy dwanaście miesięcy temu spełniło się jej największe marzenie. Weronika Marczuk po raz pierwszy zotała mamą. Na świat przyszła jej córeczka, Ania. „ Rozwija się tak szybko, że codziennie mnie to zadziwia. Nie miałam okazji być z takim malutkim dzieckiem 24 godziny na dobę. Teraz dużo lepiej rozumiem, dlaczego matki uważają, że ich dziecko jest niezwykłe i tak bardzo są z dziećmi związane. Nigdy bym nie uwierzyła, że taka malutka laleczka potrafi wyczuwać każdy gest, rozpoznawać mój głos przez telefon i śpiewać, a ja mam to nawet nagrane”, wyznała Weronika Marczuk w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla magazynu VIVA! w lipcu 2020 roku.
Dziś dziewczynka świętuje swój pierwszy roczek. Z tej okazji Weronika Marczuk podzieliła się z fanami wzruszającymi fotografiami, na których mamy okazję podziwiać, jak mała Ania obchodziła urodziny.
„Roczek! Naprawdę minął już rok?! Tak! To pierwsze urodziny Ani. To oznacza, że od roku jestem już MAMĄ. Od niedawna ogłasza to również w różnych wersjach sama Ania: "mammma, ma-ma-ma, mamamama, maaaaa, mammmm". Wielka radość, wdzięczność z nutą niedowierzania i ogromna duma. To dobre uczucie, gdy niestrudzenie wstajesz (nawet jeśli upadasz wiele razy), gdy masz czyste serce i dobre zamiary, gdy jesteś sobą, potrafisz uwierzyć, że możesz i zrobisz to!”, zaczyna swój wpis Weronika Marczuk pod serią fotografii. „Urodziny córki dają mi jeszcze jedną refleksję - każdy dzień, miesiąc, rok, to czas na zaczynanie, otwieranie, a nie podsumowywanie i kończenie życia. Nie ma tekstów "teraz, to już z górki", "wszystko, co dobre już było", "w tym wieku, to nie wypada". STOP! Wyrzucamy te frazy do kosza. Wznieśmy dziś toast, na cześć urodzin Ani, której pojawienie się na świecie jest wielkim szczęściem. Radowanie się każdą chwilą i praca nad sobą to dla mnie uprawianie szczęścia. Ono musi być nawożone, podlewane, jednym słowem - pielęgnowane. Szczęście bardzo rzadko spada, jak gwiazdka z nieba”, dokończyła wpis.
Pozostaje nam życzyć Weronice i jej córeczce dużo zdrowia i samych pięknych chwil!