Weronika Marczuk wystosowała poruszający apel do kobiet, by nie bały się mówić o stracie dziecka
„Nie można tego ukrywać”
Weronika Marczuk od kilku miesięcy jest dumną mamą córeczki Ani. Choć dziś nie kryje swojego szczęścia, jakiś czas temu w szczerym wywiadzie dla magazynu VIVA! przyznała, że doświadczyła straty dziecka. Dziś otwarcie zachęca kobiety do tego, by nie kryły się ze swoją tragedią i bez strachu przed krytyką czy oceną pozwoliły sobie przeżywać żałobę. Weronika Marczuk, by wesprzeć kobiety, które mają za sobą podobne przykre doświadczenia, co ona, wystosowała poruszający apel.
Weronika Marczuk o stracie dziecka
Choć Weronika Marczuk od kilku miesięcy cieszy się urokami macierzyństwa, to przed laty los boleśnie ją doświadczył. Była jurorka You can dance przeżyła tragedię związaną z poronieniem. W rozmowie z magazynem VIVA! zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak poradziła sobie z tym traumatycznym przeżyciem: „Ogromny ból. Nie mieliśmy na to wpływu. Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tylko trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mogły przeżyć… Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło”, przyznała poruszona. Wówczas jak sama mówi, zabrakło tylko kilku tygodni, by jej dzieci mogły żyć. Niestety tak się nie stało: „Moje dzieci były zdrowe. Chłopiec i dziewczynka, moje kochane… mamy filmik z USG nagrany dwa dni przed porodem. Ale gdy zaczęły się skurcze, nie zdążyliśmy nawet dojechać z domu do szpitala, i odeszły wody – tak szybko się to stało”, mówi wprost.
Weronika Marczuk wyznała wówczas, że do tragedii doszło przez błąd medyczny. Okazuje się, że podobne problemy pojawiły się w trakcie kolejnej ciąży, ale tym razem zareagowano dużo szybciej. Weronika bardzo przeżyła tę stratę nic więc dziwnego, że doskonale rozumie kobiety, które doświadczyły podobnej traumy. W rozmowie z Plejadą zaapelowała do nich, by nie bały mówić się o swojej tragedii. „Nie można tego [straty dziecka - przyp. red.] ukrywać (...) Takie rzeczy trzeba przeżyć z godnością. One są trudne, ale nie można się chować. Wykluczenie i ukrywanie czegoś jest najgorszą traumą. Nie ma co się tego wstydzić. Żyjemy już w tych czasach, że jesteśmy w stanie obronić prawo, żeby mieć żałobę”, mówi wprost.
Sama przyznała także, że bardzo pomogło jej wsparcie profesjonalisty: „Rzeczywiście jest tak, że wtedy się nie chce nic i to jest normalne. Nie ma takich "kozaczek", czy "kozaków", którzy by tego nie przeżywali. Ja faktycznie korzystałam z pomocy. Wiedziałam, że inaczej nie będę w stanie tego przejść, dlatego w Kijowie miałam taką trenerkę-coach, z którą przeszłam te ciężkie chwile”, mówi. Wspierając młode mamy radzi także, by jeszcze przed zajściem w ciążę szukały wsparcia u innych kobiet, które są mamami: „Jak przygotowujesz się do ciąży, warto mieć osobę, która będzie w twojej tzw. "ekipie", bo mamy ginekologa, ktoś ma endokrynologa... Według mnie powinna być jeszcze osoba, której zawsze można się poradzić. To nie są rzeczy, z którymi biegnie się od razu do wszystkich, ale pomoc kobiet, też tych w kręgu rodziny jest wskazana”, mówi.
Niewiele z gwiazd decyduje się na tak odważne i szczere wyznania. Gratulujemy Weronice Marczuk odwagi i mamy nadzieję, że jej apel przyczyni się do tego, że coraz więcej kobiet będzie decydowało się na korzystanie z pomocy w takich sytuacjach.