Reklama

Kochają go miliony, a marka Disney stała się najbardziej rozpoznawalną na całym świecie. Przoduje we wszystkich hollywoodzkich zestawieniach zwycięzców najbardziej prestiżowych nagród filmowych świata - Oscarów. Wraz ze swoim bratem założyli firmę Disney Brothers Studio, później przemianowanej na Walt Disney Studio. Uważany jest za ojca Myszki Miki i Kaczora Donalda. Dlaczego w jego produkcjach zakochał się cały świat? Sprawdźcie, czego o nim nie wiecie!

Reklama

Ojciec Myszki Miki

Któż z nas nie wychował się wychował się na jego bajkach. Większość z nas do tej pory z sentymentem wspomina czasy dzieciństwa. W końcu według Walta Disneya, nadal jesteśmy dziećmi, tylko starszymi. Myszka Mickey, Kaczor Donald, Król Lew, Pocahontas i inni…

Bohaterowie filmów Disneya wpisali się w naszą codzienność. Po kilkudziesięciu latach filmy i animacje wciąż zachwycają nas scenariuszami czy estetyką wykonania. Edukują, wzruszają, bawią, pomagają zapomnieć o smutnej rzeczywistości i zaszczepiają w dzieciach najważniejsze wartości. Nic więc dziwnego, że w produkcjach Disneya zakochał się cały świat.

Do dziś dużą popularnością cieszą się Kaczor Donald i pies Pluto. Która z postaci narodziła się pierwsza? Myszka Miki po raz pierwszy została zaprezentowana na dużym ekranie w 1928 roku, a już w trzy lata po debiucie, twórca otrzymał za nią jedną z najważniejszych nagród, Oskara.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że na początku kreskówkowa postać nosiła imię - Myszka Mortimer. Do końca życia, Myszka Miki, mówiła głosem Walta. Często mówił, że kocha ją bardziej niż jakąkolwiek inną kobietę. Ale… to nie on ją stworzył. Przywiózł ją z podróży do Nowego Jorku. Rysunek wszedł spod ręki Uba Iwerksa, genialnego rysownika i początkowo przypominała króliczka Oswalda.

Tego o nim nie wiedzieliście

W rzeczywistości - Walter Elias Disney. W pracy był ambitnym perfekcjonistą. Nigdy się nie poddawał. Jako dziecko, był dość zwyczajny. Rysunkiem zainteresował się już w szkole podstawowej. Uczył się kopiując pierwszą stronę gazety codziennej, aż w końcu rozpoczął naukę rysunku. Paradoksalnie, nikt nie uważał go nigdy za świetnego artystę.

W wieku 20 lat, zainwestował wszystkie swoje oszczędności do stworzenia animacji „Alicji w Krainie Czarów” opartej na noweli z 1865 roku. Projekt był przejawem niezwykłego geniuszu Walta. W animacji umieścił prawdziwego człowieka, gdy wszystko inne pozostawało dalej rysunkiem. Sprzedał kamerę, z kilkudziesięcioma dolarami i ambicjami wyruszył w drogę do Hollywood i tu rozpoczęła się jego przygoda. Tam dopiero jego pierwsza animacja została doceniona przez jednego z nowojorskich dystrybutorów.

Rekordzista Oscarów

Walt zdobył 26 statuetek i 59 nominacji, otrzymał wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, w tym 7 nagród Emmy.

„Walaritaryzm”

Nikt tak jak on nie potrafił opowiadać bajek. Jednak był surowym pracodawcą. Młodsi pracownicy nazywali go wujkiem. Chociaż sam uważał, że zespół tworzy wspólną, wielką rodzinę, to rzeczywistość obnażała smutną prawdę. Walt był tyranem. Potrafił zwalniać czołowych rysowników za błahostki, narzucał mordercze tempo pracy. Nie było mowy o Świętach Bożego Narodzenia czy higienie pracy. Zdarzało się, że rysownik wykonywał ponad 700 prac dziennie. Kiedy zdesperowana załoga postanowiła założyć związek zawodowy, za wszelką cenę starał się uciszyć aferę.

Disneyland

„Dziś jesteś tutaj i wkroczysz w świat przeszłości, przyszłości i fantazji” - ten napis widnieje na tabliczce przy wejściu do Disneylandu. Pierwszy park dla dzieci powstał w lipcu 1955 roku. Walt Disney pragnął stworzyć miejsce dla całej rodziny, gdzie każdy może stać się dzieckiem i wrócić pamięcią do wspomnień. Swój projekt zadedykował ideom i marzeniom.

Park miał stać się nieskończonym źródłem radości. „Interesuje mnie dawanie ludziom przyjemności, w szczególności radości, to liczy się bardziej niż "wyrażanie siebie" w ponurych dziełach” - mówił Disney. Pod koniec życia reżyser, spędził lata nad tworzeniem świata doskonałego, które miało być prototypem miasta przyszłości rozpościerającego się na 109 hektarach.

Reklama

Tajemnica śmierci

Disney zmarł w 1966 roku. Zdiagnozowano u niego szybko postępującego raka lewego płuca, spowodowanego częstym paleniem tytoniu. Został pochowany, na cmentarzu w Glendale, w Kalifornii. Jednak jedna z legend głosi, że Walt poddał się hibernacji, a funkcje życiowe mają zostać przywrócone (po 100 latach, czyli w 2066).

Reklama
Reklama
Reklama