Urszula Sipińska i Seweryn Krajewski: wszyscy myśleli, że będzie ślub. Historia relacji artystów
„Nie wyszło nam...”
Tak Urszula Sipińska pod koniec lat siedemdziesiątych w utworze napisanym przez Andrzeja Kuryło: ,,Ach, cóż to za romans był, nakręcić by można film. Hollywood niech schowa się ze swą magią serc"... Plotkowano, że tekst powstał na fali plotek sprzed kilku lat, kiedy to w obieg poszła informacja o ślubie artystki z Sewerynem Krajewskim. Co tak naprawdę było między artystami?
[ Tekst aktualizowany VUŻ 10.10.2024 r. ]
Urszula Sipińska i Seweryn Krajewski: mieli fanów w całej Polsce
Pod koniec lat 60. znała ich cała Polska. Ją porównywano do Maryli Rodowicz, były z resztą największymi rywalkami, a on zdobywał sławę i uwielbienie kobiet jako lider zespołu Czerwone Gitary. Trudno stwierdzić, które z nich było wtedy bardziej popularne, ich kariery toczyły się oddzielnym torem, Seweryn Krajewski grał w zespole, Urszula Sipińska śpiewała solo, ale pewne jest, że oboje byli znani i lubiani. A do tego piękni i młodzi, co tylko spotęgowało zainteresowanie ludzi ich tematem. Jedni zastanawiali się, czy para jest razem, inni byli pewni, że są w związku, bo widać było, jak mają się ku sobie.
Relacja między tym dwojgiem na długo pozostała jednak w sferze domysłów, a sami zainteresowani im nie zaprzeczali. Pewnego dnia w obieg poszła informacja o tym, że Seweryn Krajewski zjawił się z wizytą w domu państwa Sipińskich w Święta Wielkanocne. Wszyscy, którzy doszukiwali się wówczas między artystami związku, dopisali sobie do tego wydarzenia resztę historii o tym, że lider Czerwonych Gitar z pewnością przyjechał prosić o rękę ukochanej. Od jednej plotki do drugiej i nie wiadomo kiedy i jak, doszło do tego, że tłum fanów przyjechał na ulicę Pamiątkową w Poznaniu, gdzie znajdowało się mieszkanie rodziny Sipińskich i wyczekiwał ślubu artystów.
Czytaj też: Odrzuciła jego uczucia. Dlaczego Ewa Wiśniewska nie chciała związku z Andrzejem Łapickim?
Urszula Sipińska i Seweryn Krajewski: wszyscy spodziewali się ślubu
Niedzielny obiad, godzina 16:00, rodzina Sipińskich zasiadła do stołu. Z okna obserwowali, jak grupy ludzi migrują w stronę kościoła pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Z minuty na minutę robiło się coraz bardziej tłoczno. "Jakie wydarzenie ich tu wszystkich ściągnęło?", zaczęła zastanawiać się Urszula Sipińska. Jej ojciec z każdą chwilą stawał się coraz bardziej zirytowany, bo na ich klatce schodowej zrobiło się naprawdę głośno i nie mogli w spokoju zjeść posiłku.
Kiedy w końcu otworzył drzwi, żeby przegnać tłumek, zdębiał. Pod drzwiami mieszkania zobaczył zbiorowisko młodych ludzi, a na ich twarzach malował się pewien rodzaj wyczekiwania i zniecierpliwienia. Wszyscy trzymali w rękach płyty i zdjęcia z podobizną Urszuli i Seweryna. "Panie Sipiński! Ślub miał być o trzeciej! A już po czwartej! Kiedy oni wreszcie wyjdą?!", usłyszał od jednej z dziewczyn ojciec wokalistki.
Maryla Rodowicz, Urszula Sipińska i Danuta Rinn, przyznanie nagrody "Miss Obiektywu" Danucie Rinn na XII Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu
"Tata wrócił kompletnie zdezorientowany. Rozłożył bezradnie ręce i zaczął mówić podniesionym głosem: »Musimy coś z tym zrobić! Oni myślą, że Ula bierze ślub z Krajewskim!«" – przytoczyła kuriozalną sytuację w swojej książce „Hodowcy lalek” Urszula Sipińska. Potencjalna panna młoda, która o swoim ślubie nic nie wiedziała, była w szoku. Zanim pan Sipiński wpadł w szał, zdążyła tylko powiedzieć: „Ale ja go nie kocham... O ślubie nie ma mowy!”. W odpowiedzi usłyszała: "Idź, zobacz te dziewczyny! Wariują, bo myślą, że za chwilę zobaczą ciebie i Seweryna. Powiedziałem im, że to bzdura, ale nie chcą słuchać. Twierdzą, że wasz ślub był w zapowiedziach".
Sytuacja z minuty na minutę zaczynała być coraz bardziej nieprzyjemna, a narada rodzinna nie przynosiła żadnych rozwiązań. W końcu Urszula Sipińska wpadła na pomysł, żeby dać fanom to, po co przyszli. "Wyjęłam kwiaty z wazonu, z szafy mój biały strój i zawołałam szwagra Grzesia, który był trochę podobny do Seweryna. Rozkazałam: »Wskakuj w garnitur ojca od ślubu. Zrobimy kawał! To jedyny sposób na rozładowanie atmosfery. Weźmiemy ślub!«" - relacjonowała po latach z uśmiechem na ustach wokalistka.
Szwagier przez chwilę się temu szalonemu pomysłowi opierał, ale ostatecznie uległ. "Para młoda" wyszła z mieszkania i pod rękę zmierzała w stronę kościoła. Tłum zamilkł, dało się słyszeć szepty i zdziwione reakcje, aż w pewnym momencie Sipińska odwróciła się w stronę kroczącej za nimi grupy i krzyknęła: „Żadnego ślubu z Krajewskim nie biorę! Nawet nie wiem, gdzie on teraz jest! Ale może być autograf!”. Po ponad dwugodzinnym rozdawaniu autografów tłum się rozszedł.
A jak naprawdę wyglądała relacja Urszuli Sipińskiej i Seweryna Krajewskiego, artystka opowiedziała dopiero po latach, w 2018 roku. "Z Krajewskim byłam dwa lata i było fajnie, ale nam nie wyszło" - podsumowała krótko. W późniejszych latach artystka dwukrotnie wychodziła za mąż. Jej drugi mąż, Jerzy Konrad, okazał się miłością jej życia.
Czytaj także: Byli razem 30 lat, tworzyli otwarty związek. Jerzy Bernatowicz i Ewa Kasprzyk rozwiedli się po cichu
Źródła: Historie ukryte w piosenkach/Facebook, kobieta.onet.pl, Paula Rodak YouTube