Reklama

Sobotni finał The Voice of Poland przeszedł do historii. I to nie tylko za sprawą charyzmatycznego laureata programu, Krystiana Ochmana. Na ustach wielu widzów była też Urszula Dudziak. Jurorka zdecydowała się bowiem ozdobić swoją kreację symbolem błyskawicy, co w ostatnim czasie uznawane jest za symbol wsparcia Strajku Kobiet. Piosenkarka pozostała z błyskawicą przed reporterami, ale w trakcie show na żywo kontrowersyjny ornament nagle zniknął… Jak skomentowała to sama zainteresowana?

Reklama

Ula Dudziak o symbolu błyskawicy na jej stroju

Według portalu Plotek.pl symbol błyskawicy zniknął z kreacji Urszuli Dudziak jeszcze podczas trwania finału The Voice of Poland, ponieważ produkcja naciskała na artystkę, by ta pozbyła się niepożądanego w TVP znaku. Informacji tych nie potwierdziła nam jednak sama wokalistka, którą zapytaliśmy o powstałe zamieszanie jeszcze na planie programu, zaraz po zejściu z anteny. „Nie będę komentowała, rozmawiajmy o muzyce”, powiedziała nam w sobotę piosenkarka, która potem nie chciała rozmawiać na ten temat z innym portalami. Próby wyjaśnienia, co się stało, odmiały też stylistka i agentka gwiazdy.

Z tym większym zdziwieniem wielbiciele jurorki The Voice odnotowali fakt, że piosenkarka sama z siebie odniosła się poniekąd do tajemniczej sprawy… Na swoim Instastories Urszula Dudziak opowiedziała fanom o swoich najbliższych muzycznych planach. Na jednej z plansz, niespodziewanie nawiązała do symbolu Strajku Kobiet. „Błyskawice były mi bliskie już w 2003 roku, kiedy wydałam płytę "Wszystko gra””, napisała w swoim stylu 77-latka i pokazała okładkę wspomnianego albumu.

Myślicie, że to efekt starannie przygotowanego przez gwiazdę i jej otoczenie scenariusza? Poparcie Strajku Kobiet zostało odebrane przez większość internautów bardzo pozytywnie, a niekomentowanie sprawy wprost na pewno nie narobi artystce problemów w stacji…

Reklama

Taką mamy nadzieję i doceniamy odwagę!

Instagram Uli Dudziak
Instagram @beataurbańska
TVP/East News
Reklama
Reklama
Reklama