Reklama

Ula Chincz, dziennikarka stacji TVN, prowadzi także poradnikowy kanał na YouTube. Wielbiciele Uli Pedantuli przyzwyczaili się do szczerych odpowiedzi na swoje pytania. Zazwyczaj blogerka porusza tematy typowo domowe, ale tym razem jest inaczej. Ula Chincz postanowiła zmierzyć się ze zjawiskiem, które krzywdzi coraz więcej osób.

Reklama

Ula Chincz o ciąży

Gwiazda stacji TVN niejednokrotnie musiała reagować na pytanie, czy jest w ciąży, zadawane tak często na portalach społecznościowych. W krótkim filmiku na swoim profilu na YouTube postanowiła odnieść się do tej sytuacji.

Ula Chincz wyjaśnia też, dlaczego zdecydowała się na podobny eksperyment. „Sześć różnych odpowiedzi na pytanie o ciążę. I zupełnie nie jest istotne, która z nich jest prawdziwa w moim przypadku, bo film powstał po to, by dwa razy zastanowić się przed zadaniem takiego pytania komukolwiek. W życiu różnie bywa – pomyśl zanim zapytasz”.

„Od bardzo wielu lat się staram, bardzo bym chciała, ale ciągle mi się nie udaje”, odpowiada Chincz na jedno z pytań. „Nie, po prostu się najadłam”, ripostuje na drugie. „Wiesz, kiedy nagrywałam ten film, byłam w ciąży, ale potem poroniłam”, mówi przy kolejnym. „Nie jestem w ciąży. Niestety nie mogę mieć więcej dzieci”, słyszymy w odpowiedzi na jeszcze jedno.

Reklama

Zmiana tonu głosu i mocne słowa mają uzmysłowić widzom Uli Pedantuli, że tak osobiste pytania, jak to o ciąży, są po prostu nie na miejscu. „To bardzo delikatny temat, i stoją za nim różne, często bardzo smutne historie”, mówi Ula Chincz. Pamietajmy więc, że nawet jeśli nie mamy złych intencji, taka ingerencja w życie prywatne innej osoby może ją skrzywdzić.

Bartosz Krupa/East News
Reklama
Reklama
Reklama