Reklama

Choć dzieli ich prawie 40 lat różnicy związek Karola Strasburgera i jego menadżerki Małgorzaty Weremczuk kwitnie. Zakochani nie szczędzą sobie czułości, jednak do idylli wciąż jest im daleko. Para cały czas zmaga się z nieprzychylnymi plotkami na ich temat. Tym razem internauci wytykają Małgorzacie, że wykorzystuje uczucia starszego partnera.

Reklama

Małgorzata Weremczuk komentuje plotki

Małgorzata Weremczuk do najnowszych nieprzychylnych komentarzy odniosła się w Fakcie. Wyznała, że codziennie słyszy, że jest ze starszym facetem, bo zależy jej na pieniądzach i pozycji, jednak to nie jest prawda.

„Nie jestem utrzymanką. Wykonuję trzy czwarte pracy związanej z kontraktami Karola, promocją programów i wybieraniem ofert. Ludzie nie dopuszczają do siebie myśli, że można ułożyć sobie życie tak, a nie inaczej. Jestem tym zszokowana. Ciekawe, że nie ma kontrowersji, gdy to facet jest młodszy. Wówczas nie mówi się, że to sponsoring. Nie zamierzam nikomu tłumaczyć, dlaczego mam prawo kochać”, powiedziała tabloidowi.

33-latka jednocześnie zdradziła przepis na udany związek. „To jest fantastyczny facet, otwarty na świat, życie i przygodę. Dlatego z nim jestem. Uważam, że tworzymy szczęśliwy związek dzięki temu, że wiemy co robić, żeby się sobą nie znudzić”, wyznała Małgorzata.

Reklama

Karol Strasburger niejednokrotnie także podkreślał, że duża różnica wieku nie jest dla nich przeszkodą. „Sprawa wieku jest traktowana przez ludzi wybiórczo. Ktoś kto ma określone lata, kojarzy się z pewnym schematem pozycji życiowej: aktywnością, mądrości, doświadczenia. Ludzie nie są tacy sami, mamy różną wrażliwość i doświadczenia. Ktoś kto ma trzydzieści lat, ma czasem większą dojrzałość, mądrość czy inteligencję...”, wyznał VIVIE!.

Reklama
Reklama
Reklama