Reklama

Adam Strycharczuk zamieścił w sieci smutną wiadomość. Juror programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo w poruszającym wpisie wyznał, że kilka dni temu pożegnał ukochanego tatę. „Przegrał z wirusem”, napisał artysta.

Reklama

Adam Strycharczuk w poruszającym wpisie żegna tatę

W czwartek na profilu jurora programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo pojawił się osobisty wpis. Adam Strycharczuk wyznał w nim, że kilka dni temu choroba odebrała mu najbliższą osobę. Jego tata zmagał się z koronawirusem.

Wczoraj wieczorem w wieku 82 lat odszedł mój tata. Przegrał walkę z COVID-em. Zastanawiałem się czy wrzucać tego post, czy chcę dzielić się czymś tak prywatnym. Doszedłem jednak do tego, że jest tu wiele osób, które od pewnego czasu bardzo mnie wspierają i zwyczajnie Wam się to należy ”, wyznał.

Wokalista zamieścił także archiwalne fotografie z ukochanym tatą. Był dla niego inspiracją i motywacją. Łączyła ich wyjątkowa więź. Adam Strycharczuk podkreślił, że to tacie zawdzięcza to, kim jest dziś.

„Jak zapamiętam ojca? Właśnie tak jak na jednym z niewielu zdjęć, które mieliśmy razem. Cóż, może i nie było go za wiele w moim dzieciństwie. Może i nie nauczył mnie jak przykręcać śrubę, czy wymieniać olej w aucie. Czy to jest tak naprawdę ważne? Nie.

Dzięki niemu żyję, jestem uczciwym człowiekiem i tak jak on lubię bawić ludzi. Inspirował mnie jako akordeonowy samouk, chyba najlepszy jakiego w życiu słuchałem. Sypał tysiącami opowieści z pracy na taksówce, dzięki której zakumplował się z Bareją i zagrał w jego filmach. To zawsze mi pokazywało, że niemożliwe nie istnieje. Warszawiak, człowiek orkiestra. Przeżył wojnę, PRL, różne dziwne choroby. Przegrał z wirusem, który i tak połowa ludzi uzna za spisek. Dziwne to czasy. Tata odjechał w najdłuższy kurs w życiu. Szerokiej drogi, tato ”, napisał Adam Strycharczuk.

Pod postem pojawiło się wiele słów wsparcia.

Reklama

,,Bardzo mi przykro,", ,,Mocno przytulam". ,,Adaś! To jest bardzo, niewyobrażalnie smutne

Reklama
Reklama
Reklama