Reklama

Wydają się wieczni – jak brytyjskie królestwo. Miłość królowej Elżbiety II i księcia Filipa przetrwała największe burze. Zmienił się cały świat, a oni trwają. Jak się poznali? Kto kogo kochał bardziej? I kim są dzisiaj dla siebie? O tym piszemy w dwutygodniku VIVA!

Reklama

Miłość trzynastolatki

Jest rok 1939. Królewski jacht odpływa od wybrzeży Darthmouth. Na jego pokładzie 13 letnia Elżbieta wraz z rodzicami, królem Jerzym VI i Elżbietą, Królową Matką. Dziewczynka macha do wysportowanego młodzieńca, który siedzi w łódce odprowadzającej królewski statek. To osiemnastoletni Filip Mountbatten, książę Grecji, oficer marynarki, który oprowadzał ją po szkole wojskowej. Potem zjedli razem obiad. Dla Elżbiety wychowywanej w rygorze królewskiego dworu, kontakt z młodym mężczyzną to rarytas. Macha i woła do przystojnego chłopaka: „Mój książę Viking”. Potem płacze. Jest normalną, zakochaną nastolatką (...)

Listy zakochanych

To będzie długa i bolesna miłość. Na razie trwa II wojna światowa. Młody książę Filip pływa na okręcie marynarki wojennej, kilkunastoletnia Elżbieta siedzi w pałacu i jak inne angielskie kobiety, robi na drutach skarpety dla ukochanego. Młody oficer pisze do niej listy. Czy to uczucie? Raczej dworska intryga (...)

Tajne zaręczyny

Zaręczają się poza plecami króla i królowej. W 1946 roku książę Filip zostaje zaproszony do zamku Balmoral. Wykorzystuje ten czas, żeby poprosić księżniczkę o rękę. „To był magiczny moment. Zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam”, wspomni po latach królowa Elżbieta. Filipa nie stać na pierścionek zaręczynowy, więc jego matka wyłamuje trzy diamenty z zabytkowej tiary i każe oprawić (...)

Milczący rozporek

Król Jerzy VI ulega córce, ale nie traci zdrowego rozsądku. Każe zbadać życie kandydata na męża. Gdy czyta raport, włosy jeżą mu się na głowie. Filip jest przystojniakiem bez grosza. Tuż przed ślubem w 1947 roku na kocie ma sześć funtów i dziesięć pensów oraz jedenaście funtów kapitańskiego żołdu tygodniowo. Pożycza pieniądze od rodziny i przyjaciół, hula w nocnych klubach Londynu. Jest miłośnikiem pięknych kobiet. Elżbiecie trafiło się Imperium i mąż playboy. Towarzysz jego nocnych wypadów do wyuzdanego lokalu Thursday Club w Soho, Larry Adler, słynny amerykański muzyk jazzowy, komentuje zgryźliwie: „Masz szczęście, że twój rozporek nie potrafi mówić”.

East News
East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama