Tomasz Sekielski bał się o swoje życie? „Lekarz mi mówił, że w każdej chwili mogę umrzeć”
W najgorszym momencie dziennikarz ważył 200 kilogramów
Kilka lat temu Tomasz Sekielski podjął najważniejszą decyzję w życiu. Decyzję, która uchroniła go przed przedwczesną śmiercią. Jej pośrednim powodem najpewniej byłaby otyłość, bo dziennikarz ważył około 200 kilogramów. W najnowszym wywiadzie opowiedział o swojej drodze do zdrowia.
Tomasz Sekielski o zagrożeniu życia. Objadał się przez stres
Powodem, dla którego znany dziennikarz jeszcze raz otworzył się w temacie swojej dawnej wagi, było zaproszenie na wywiad od Martyny Wojciechowskiej. Na kanale youtube’owym podróżniczki Tomasz Sekielski przyznał, co było powodem jego nadmiernego spożywania jedzenia. „Mam takie poczucie, że zrobiłem sporo fajnych, wartościowych rzeczy. Natomiast życiowo to było strasznie destrukcyjne. Wiesz, na wielu poziomach; zdrowotnych, psychicznych... To, że ja się doprowadziłem w pewnym momencie do stanu 200 kilogramów żywej wagi, to... To, że lubię jedzenie, to lubię jedzenie, ale to jedzenie to było obżarstwo. To było odreagowywaniem stresu”, przyznał dziennikarz.
Dodał też, że nie wie, co by było, gdyby nie było przy nim ukochanej Ani. „Ja miałem szczęście, że znalazła mnie moja żona i sobie mnie wybrała, „przygarnęła”. Spotkałem człowieka na swojej drodze, z którym się dogaduję, na którego mogę liczyć w każdej sytuacji, i który był dla mnie podporą w sytuacjach, w których łapałem doła i kiedy nic mi się nie chciało”, opowiadał przytaczając momenty, w których ze stresu spał przez cały weekend ciągiem, nie interesując się domem, rodziną, otoczeniem. „Miałem duże szczęście, że spotkałem Anię, że dzięki temu mam rodzinę, mam dzieciaki i że to funkcjonuje. To jest bardzo wielka jej zasługa. Nie byłbym teraz w miejscu, w którym jestem gdyby nie Ania”, dodał.
Tomasz Sekielski dotarł w swojej chorobie do momentu, w którym usłyszał, że jest gorzej, niż podejrzewał. „Jak się doprowadziłem do ekstremalnego stanu, lekarz mi mówił: "Panie Tomku, ale pan w każdej chwili może umrzeć. Pan musi przejść na dietę, musi pan ograniczyć". Ja to wiedziałem, otwierając lodówę i wpieprzając w środku nocy jakieś nieprawdopodobne ilości tego jedzenia, ja wiedziałem że wyrządzam sobie krzywdę. Co więcej, kończąc to jedzenie, ja się bałem, że się już nie obudzę”, wyznał ulubieniec widzów Martynie Wojciechowskiej.
CZYTAJ TEŻ: Tomasz Sekielski pokazał jak bardzo schudł. Opublikował zdjęcie w starych spodniach! Będziecie w szoku, gdy to zobaczycie!
Tomasz Sekielski o strachu przed śmiercią
W przywoływanym wywiadzie Tomasz Sekielski dotknął też tematu strachu przed odejściem. Przyznał, że bardziej nie chciał zawieść bliskich, niż siebie. „Nie chodziło o strach o własne życie, bo gdyby to był strach o własne życie, to dużo wcześniej bym wcisnął hamulec i to by się zmieniło”, zaznaczył i opowiedział o momencie, który wiele mu rozjaśnił w głowie. „Henryka Krzywonos siadła kiedyś ze mną i mówi: "Słuchaj Tomek, jak ty padniesz kiedyś na ten zawał, to pół biedy. Umrzesz, twoja żona nie będzie miała problemu i nie będzie musiała się martwić o ciebie, znajdzie sobie nowego faceta. Będzie po tobie i spokój, ale wyobraź sobie, ze ty możesz nie umrzeć, tylko dostać wylewu i będziesz leżał jak taki wieloryb bezwładnie, a ta twoja Ania będzie cię próbowała przewrócić z boku na bok i ona nawet nie będzie miała siły"”, opowiedział filmowiec.
Dziś Tomasz Sekielski prowadzi znacznie zdrowszy tryb życia. Zrzucił nadprogramowe kilogramy i motywuje innych do zmian. Ogromnie podziwiamy!
Czytaj też: Poznali się w pracy. On był gwiazdą radia, ona stażystką... Oto historia miłości Tomasza i Anny Sekielskich
Tomasz Sekielski, 2014
Tomasz Sekielski, 2022