Reklama

Reklama

Tragedią pod Nanga Parbat żył cały świat. Zorganizowano dwie zbiórki pieniędzy, które miały być docelowo przeznaczone na opłacenie akcji ratunkowej dla Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Internauci jak zwykle nie zawiedli, w rekordowym tempie uzbierano niezbędną kwotę z nawiązką. Żona Tomasza Mackiewicza wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Już wiadomo, na co zostanie przeznaczona pozostała część uzbieranych pieniędzy.

Zobacz też: „Zgon nastąpił, kiedy zasnął i nie odczuwał żadnego bólu’’. Opinia medyczna dr. Champly’ego na temat stanu zdrowia Tomasza Mackiewicza!

To on uratował Elisabeth Revol, partnerkę Tomasza Mackiewicza. Kim jest Adam Bielecki, jeden z najlepszych himalaistów? Dlaczego wzbudza kontrowersje?

Zobacz też: Uzależnienie od heroiny i pasja, która kosztowała go życie... Kim był Tomasz Mackiewicz, himalaista, o którym mówią wszyscy?

Kontrowersje wokół zbiórek dla Tomasza Mackiewicza

Revol i Mackiewicz utknęli na wysokości 7400 metrów schodząc ze szczytu. Wycieńczeni, bez jedzenia, tlenu… Polak nie dał rady zejść niżej o własnych siłach. Cierpiał na ślepotę śnieżną i chorobę wysokościową. Miał liczne odmrożenia. Revol ocalała tylko dlatego, że zeszła niżej. Niestety warunki pogodowe nie umożliwiły ratownikom podjęcia próby poszukiwań 42-letniego himalaisty. Na szczycie Nanga Parbat rozegrał się prawdziwy dramat. Dwójka himalaistów potrzebowała natychmiastowego wsparcia. Potrzeba było 50 tysięcy dolarów na wynajęcie dwóch helikopterów od pakistańskiej armii. Kwota została zebrana w rekordowym czasie! Los wspinaczy poruszył tysiące osób na całym świecie.

Po tragedii na Nanga Parbat zbiórka pieniędzy, na akcję ratunkową nie została zamknięta. Kontynuowano ją dalej. Zdaniem niektórych osób, pieniądze przede wszystkim były zbierane na pomoc, która do końca się nie powiodła. Tomek nie wrócił. Dodatkowo zebrane pieniądze miały być przeznaczone na rzecz rodziny Tomka, zapewnienie bytu jego dzieciom, a także wsparcie leczenia i rehabilitacji Elisabeth Revol. Na żonę zaginionego Tomasza Mackiewicza spłynęła fala hejtu. Partnerce Tomasza Mackiewicza zarzucano materializm.

„Koles ledwo co cieply a Ci juz kase zbieraja na "dzieci" żałosne to. Nie wiadomo czy on tam żyje czy nie.... wstawiając więcej zdjęc z dziecmi chcece wzbudzic w ludziach wspolczucie aby wam kase dawali? Wypadaloby poczekac z takimi rzeczami kilka dni jakby byla pewnosc ze facet rzeczywiscie nie zyje.... ale no fakt wtedy nie mielibyscie takiego rozglosu... jest wiele samotnych matek czy ojcow a jakos im nikt kasy nie daje. Jak to mozna manipulowac ludzmi. Lepiej byscie wplacili dla naprawde potrzebujacych nizeli dla rodziny ktora wykorzystala smierc do zarobku…”, brzmiał jeden z komentarzy.

Anna Solska, żona Tomasza Mackiewicza postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości. Oprócz podziękować za udzielone wsparcie i dobre słowa, ogłosiła na co zostaną przeznaczone środki ze z obu zbiórek.

Zobacz też: Na żonę Tomasza Mackiewicza spłynęła fala hejtu. Co zarzucają jej internauci?

Na co zostaną przeznaczone pieniądze zbierane dla Tomasza Mackiewicza?

W wyniku zorganizowanej akcji, zebrano kwotę 1,2 mln złotych. Jedną ze zbiórek zorganizowała szwagierka Tomasza Mackiewicza, Małgorzata Sulikowska. Druga została zapoczątkowana przez międzynarodowy portal gofoundme.com. Pieniądze w pełni pokrywają akcję ratunkową na Nanga Parbat. A co stanie się z pozostałą sumą? Na oficjalnym profilu Tomasza Mackiewicza na Facebooku, opublikowano specjalne oświadczenie.

„Wszystkie pieniądze z obydwu zbiórek po ustaleniu refundacji kosztów akcji ratunkowej w i jakim zakresie oraz opłaceniu wszelkich rachunków związanych z kosztem akcji ratunkowej w Pakistanie zostaną podzielone po równo pomiędzy trójkę dzieci Tomka. Takie mamy ustalenia z mamą dwójki dzieci Tomka. Wszelkie ostateczne kwoty zostaną podane do wiadomości publicznej. Chciałabym wyrazić moją bezgraniczną wdzięczność. W imieniu Dzieci i Tomka, który bardzo chciał zabezpieczyć ich życie i przyszłość. Dać im coś czego sam nie miał, a co bardzo chciał im dać. Swoim wysiłkiem swoją pracą swoimi marzeniami, swoim dziełem, talentem, tym co potrafił, a co było poza materią. Oddałabym wszystkie te pieniądze, żeby wrócił…”, napisała Anna Solska.

W kolejnym wpisie, Anna Solska zaznaczyła, że ostateczna kwota zbiórki zostanie podana do informacji publicznej. „Wszelkie ostateczne kwoty zostaną podane do wiadomości publicznej. Wszystko jest i będzie transparentne. Dziękuję wszystkim wspierającym z całego serca. W imieniu Tomka i dzieci Anna Solska”, dodała.

Internauci nie pozostawili jej wpisu bez odzewu. W komentarzach pojawiły się głosy wsparcia.

Reklama

„My też dalibyśmy wiele żeby wrócił... Tylko tyle możemy

Reklama
Reklama
Reklama