Reklama

Historia Tomasza Komendy, który będąc niewinnym spędził w więzieniu 18 lat, poruszyła całą Polskę. Według badań przeprowadzonych przez Wirtualną Polskę o sprawie niesłusznie osadzonego za kratami usłyszało aż 89% Polaków i do dziś uchodzi ona za jedną z najbardziej niechlubnych kart w dziejach polskiego sądownictwa. Za miesiąc w kinach pojawi się film o losach 43-latka, a już teraz można zobaczyć klip promujący produkcję.

Reklama

Reakcja Tomasza Komendy na piosenkę Kazika

Do współpracy nad utworem promującym film 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy został zaproszony Kazik Staszewski. Muzyk nie ukrywał, że to dla niego wielkie wyróżnienie. „Jest to twoja historia, która jest absolutnie, totalnie dramatyczna i taka, że właściwie słów mi brak. Jak ty to wszystko zniosłeś?", zwrócił się do Tomasza Komendy wokalista.

Niesłusznie skazanemu pokazano teledysk do utworu, który opowiada o nim samym. Tomaszowi Komendzie zakręciły się łzy w oczach. 43-latek nie mógł mówić… „Dziękuję. Mogę tylko tyle powiedzieć, że dziękuję. Bo 'dziękuję' mówi wszystko, prawda?”, słyszymy w końcu na nagranym filmiku, który trafił do sieci…

Film o Tomaszu Komendzie – kiedy premiera?

25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy to poruszający dramat sensacyjny, oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia Tomasza Komendy, którymi żyła cała Polska. To fabularna opowieść o życiu młodego mężczyzny niesłusznie skazanego na 25 lat więzienia za popełnienie brutalnego przestępstwa. Twórcy filmu podejmują próbę znalezienia odpowiedzi na do dziś nurtujące wszystkich pytania. Jak to mogło się wydarzyć? Dlaczego niewinny człowiek musiał aż 18 lat czekać w celi na sprawiedliwość?

Historię Tomasza Komendy poznamy w kinach już 18 września.. Zdjęcia do produkcji były kręcone we Wrocławiu, Warszawie i okolicach oraz Wałbrzychu i Zabrzu. Film „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” powstał przy zaangażowaniu i pełnym wsparciu Tomasza Komendy i jego rodziny. „Zgodziłem się na ten film, bo darzę dużym zaufaniem jego twórców. Wiem, że nie zrobią niczego przeciwko mnie i że w filmie pokażą całą prawdę – od pierwszej do ostatniej minuty. Zero fałszu. Chcę, aby ludzie zobaczyli, co tak naprawdę się ze mną działo. Ku przestrodze. Bo ta historia mogła przydarzyć się każdemu, a że padło akurat na mnie, to cóż… Żyję dalej, z podniesioną głową. Jestem wolny. Czuję, jakbym urodził się po raz drugi”, mówił Tomasz Komenda.

Reklama

Pójdziecie do kina?

Polska Agencja Prasowa/PAP
Reklama
Reklama
Reklama