Reklama

Po wyjściu na wolność trudno było odnaleźć mu się w nowej rzeczywistości. Chociaż koszmary przeszłości powracają, to Tomasz Komenda się nie poddaje. Chce żyć normalnie i robi wszystko, by zapewnić spokojną przyszłość sobie i bliskim. Jest zakochany, niedługo zostanie tatą. Niedawno rozpoczął także pracę w Fundacji Braci Collins, gdzie sprawuje funkcję specjalisty do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych. W nowym wywiadzie, Tomasz Komenda opowiedział o tym, jak dziś patrzy na życie.

Reklama

Tomasz Komenda o nowym życiu

Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił. Po 18 latach wyszedł na wolność i rozpoczął walkę o nowe życie. Stało się tak dzięki policjantowi, a obecnie funkcjonariuszowi CBŚP - Remigiuszowi Korejwo.

„Dla mnie to nie jest człowiek. Prosiłem przez długie lata o pomoc i pojawił się anioł. Tym aniołem jest właśnie Remigiusz Korejwo. Nigdy tego nie zapomnę jemu, jak i również prokuratorom”, mówił w rozmowie z TVN24.

Tomasz Komenda próbuje funkcjonować tak, jak reszta społeczeństwa. Uważa się za zwykłego chłopaka, który przeszedł przez tragedię. Nie patrzy wstecz.

„Ktoś wszedł i zrujnował mi życie przez 18 lat. Straciłem najpiękniejsze lata młodości. Ale to już było, ja już tę kurtynę za sobą zasłoniłem. Cały czas idę z podniesionym czołem do przodu, nie cofam się. Bo szkoda czasu, szkoda życia”, mówił Tomasz Komenda w TVN24.

Tomasz Komenda z ukochaną narzeczoną, Anną

Jakub Kaminski/Dzien Dobry TVN/East News

Mężczyzna cieszy się teraz każdym dniem. Buduje swoją przyszłość u boku ukochanej narzeczonej. Ma także wsparcie najbliższej rodziny. Na swojej drodze spotyka kolejnych wspaniałych ludzi, którzy mu pomagają. Niedługo spełni się marzenie Tomasza Komendy. Zostanie tatą i na świecie pojawi się jego synek - Filip. Narodziny dziecka dodają mu sił i są źródłem ogromnej radości!

„Te kontakty są cały czas takie same, jak były od momentu aresztowania do momentu wypuszczenia. (…) Oswoiłem się, troszeczkę czasu jestem na wolności, jestem szczęśliwym człowiekiem. W końcu. Po 18 latach. Mam to, co zawsze chciałem mieć, czyli być ojcem. Niedługo będę mężem. (…) Cieszę się wolnością, cieszę się tym, że w wolnej chwili mogę się przytulić do kobiety, która jest przy mnie, która mnie wspiera, która mi pomaga w tym życiu. Czego chcieć więcej?”, wyznał.

Reklama

Życzymy dużo spokoju i szczęścia!

Jan Bielecki/East News
Reklama
Reklama
Reklama