Reklama

Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił. Został uniewinniony przez Sąd Najwyższy 16 maja 2018 roku. „Jeszcze długo czasu minie, zanim wrócę do swojego świata”, mówił w rozmowie z Superwizjerem. Dziś Tomasz Komenda stara się budować na nowo swoje życie. Jest szczęśliwie zakochany i spełniło się jego marzenie o ojcostwie. Po latach niesłusznego więzienia, Sąd Okręgowy w Opolu przyznał Tomaszowi Komendzie 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 zł odszkodowania. Na co przeznaczy otrzymane pieniądze?

Reklama

Tomasz Komenda spełni swoje marzenie? Wiadomo, na co przeznaczy odszkodowanie?

Tomasz Komenda przeszedł przez prawdziwe piekło. Sąd skazał go na 25 lat pozbawienia wolności za zbrodnię, której nie popełnił. W więzieniu spędził 18 lat… Trudno było mu się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Tomasz Komenda musiał zacząć wszystko od początku. Na szczęście ma przy sobie najbliższych, ukochaną narzeczoną i synka Filipa, który niedawno przyszedł na świat.

„To było marzenie Tomka. Filip związał naszą rodzinę”. (...) Jest wspaniałym ojcem. Widać, jak się o niego troszczy. Wstaje do niego w nocy, nakarmi, przewinie. Mogę na niego liczyć”, cytuje wypowiedź Anny Walter magazyn Party.pl.

Tomasz Komeda od niedawna pracuje także w fundacji braci Collins, gdzie sprawuje funkcję specjalisty do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych. W ostatnim czasie przeszedł szereg kursów z obsługi komputera, social media czy prawa jazdy.

Na początku lutego Sąd Okręgowy w Opolu zatwierdził wyrok o 12 mln zł zadośćuczynienia i 811 tys. zł odszkodowania dla Tomasza Komendy. To niesie za sobą kolejne zmiany w życiu jego rodziny. „Nie wiem, czy 18 lat można wynagrodzić za 12 milionów. Nie wiem, czy to jest sprawiedliwy wyrok. Żadna moneta nie jest dla mnie… żadne pieniądze mi tego nie wynagrodzą, to jest tylko moneta. Moich lat nikt nie wróci”, komentował w rozmowie z programem „Uwaga”.

Nowe życie Tomasza Komendy

Tomasz Komenda nie wie, jak ta gigantyczna kwota może wpłynąć na jego życie. Zaznaczył, że ukochana pomoże mu wszystkiego dopilnować i nie pozwoli, by pieniądze zawróciły mu w głowie.

„Może tak być, że pieniądze zawrócą mi w głowie, nie wykluczam tego, ale mam osobę, która będzie mnie pilnować. Chciałbym wyjechać, kupić dom i żyć, bo wszystko, co chciałem mieć, to mam: rodzinę, syna, kobietę, wszystko jest OK. Chciałbym, żeby było zamknięcie raz na zawsze, żeby ludzie żyli swoim życiem, a nie moim. Chciałbym, żeby taka historia już się nie powtórzyła”, dodawał w „Uwadze”.

Tomasz Komenda z ukochaną narzeczoną, Anną Walter

Jakub Kaminski/Dzien Dobry TVN/East News

Czy teraz Tomasz Komenda zrezygnuje w pracy w fundacji i wyjedzie za granicę, by odciąć się od wszystkiego? Jak podaje Party, nie zapadły takie decyzje. „Tomek wie, że niezależnie od tego, co się wydarzy, zawsze może liczyć na nasze wsparcie”, powiedział w rozmowie z magazynem, prezes Fundacji Jacek Krupowies.

Tomasz Komenda po latach spędzonych w więzieniu marzy o zbudowaniu swojego miejsca, bezpiecznej przystani, w której będzie mógł być szczęśliwy z najbliższymi. Możliwe, że przeznaczy część sumy z odszkodowania na zrealizowanie tego marzenia. „Chcę wyjechać, kupić dom i żyć”, podkreślał w rozmowie z „Uwagą”.

Jak podaje Party, Tomasz Komenda nie planuje na razie wyjazdu z kraju. Całą swoją uwagę poświęca rodzinie.

Życzymy dużo szczęścia!

Źródło: Party.pl

Reklama

Tomasz Komenda w studio Dzień Dobry TVN, 2020 rok:

Jakub Kaminski/Dzien Dobry TVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama