Reklama

Danuta Stenka wie, jak ogromną wartością jest rodzina. Dziś jest szczęśliwą żoną i matką. Jednak zawód, który uprawia na co dzień, daje wiele pokus, z których aktorka... nie skorzystała. Gdyż bliscy są dla niej najważniejsi. A mężczyzna, który w przeszłości się w niej zakochał, wstąpił do zakonu.

Reklama

Kryzys w małżeństwie Danuty Stenki

Gwiazda kina poznała swojego przyszłego męża w Toruniu. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. „Wyglądał jak chłopie z 10 lat ode mnie młodsze’’, wspomina aktorka. Jednak Janusz Grzelak od razu wiedział, że Danuta jest kobietą, z którą chce spędzić resztę życia. Na drodze do ich szczęścia stanęła mała przeszkoda. Aktorka uwielbiała flirtować, czego zresztą nigdy nie ukrywała. „Mam kochliwą naturę. Ulegam fascynacjom światem, ludźmi’’, przyznała w książce „Flirtując z życiem’’.

To nie zniechęciło przyszłego męża aktorki w staraniu się o nią. Stenka wkrótce się w nim zakochała, a w październiku 1989 roku wzięli ślub. Kiedy gwiazda dostała angaż w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, przenieśli się do stolicy. Wówczas mąż Stenki sam rzucił aktorstwo i zajął się doradztwem finansowym. Wszystko po to, by umożliwić swojej kobiecie realizację aspiracji.

Jak to dobrze, że Anioł Stróż mnie strzegł i nie pozwolił mi zrobić jakiegoś głupstwa

Kryzys w związku nastąpił w połowie lat 90. — donosi „Dobry Tydzień’’. Wówczas aktorka, której kariera nabierała tempa, poznała przystojnego reżysera oper, Ryszarda Peryta. Od samego początku mężczyzna zrobił na aktorce ogromne wrażenie. „Romans wisiał w powietrzu, ale gwiazda w porę się opamiętała’’, donosi „Dobry tydzień’’. — Gdy popatrzę wstecz i przypomnę sobie rozmaite fascynacje, rozterki, gdy ktoś intrygujący pojawił się na horyzoncie... Myślę wtedy, jak to dobrze, że Anioł Stróż mnie strzegł i nie pozwolił mi zrobić jakiegoś głupstwa — wyznała Stenka.

Aktorka jest wdzięczna losowi za to, że jej związek przetrwał wszystkie próby, na które został wystawiony. — To ogromne szczęście, że wciąż z mężem jesteśmy razem. Za żadne skarby nie chciałbym tego zmienić — podkreśla gwiazda. Niestety, reżyser nie od razu pogodził się z odrzuceniem ze strony aktorki. Na szczęście z pomocą przyszła mu wiara. Mężczyzna, jako osoba świecka, wstąpił do Zgromadzenia Redemptorystów. „W Wigilię 2011 roku został oblatem’’, czytamy na łamach „Dobrego tygodnia’’.

Reklama

Spotkaliście się z podobnymi przypadkami?

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama