Reklama

To już koniec M jak miłość? Teresa Lipowska z serialem związana jest od osiemnastu lat. Świetnie odnalazła się w roli seniorki rodu Mostowiaków, ale praca na planie serialu nie dla wielu była przyjemnością. Olga Frycz i Kacper Kuszewski odeszli z serialu i opowiedzieli, jak naprawdę wyglądał ich plan pracy. Czy podobnie jest w przypadku Teresy Lipowskiej? Aktorka w najnowszym wywiadzie zdradza kulisy powstawania produkcji.

Reklama

M jak miłość: Teresa Lipowska o pracy na planie

Teresa Lipowska w najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, jak toczy się jej przygoda z serialem. Aktorka od osiemnastu lat wciela się w Barbarę Mostowiak, seniorkę rodu. Po śmierci serialowego męża, Witolda Pyrkosza, Teresa Lipowska rzadziej pojawiała się na planie M jak miłość. Zastanawiano się, czy produkcja nie będzie chciała w pewien sposób zakończyć wątku Barbary, ale jak się okazuje, dla aktorki już pisane są nowe, ciekawe scenariusze.

Choć, jak aktorka wyznała w jednym z wywiadów, że aktorzy serialu są dla niej jak druga rodzina, to nie wszyscy mają tak dobre zdanie na temat produkcji. „Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: „A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda?”, mówi Twojemu Stylowi Olga Frycz. „Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej, ale bali się odejść, bo dziecko i kredyt”, dodała.

W podobnym tonie wypowiadał się niedawno także Kacper Kuszewski. „Tempo pracy jest tak duże, że czasami okazuje się, że mamy nagranych tyle odcinków na zapas, że producent decyduje, że teraz będzie miesiąc przerwy dla wszystkich, albo nawet pięć tygodni. Ekipa dowiaduje się z dwu-, trzytygodniowym wyprzedzeniem, że za miesiąc nikt nie pracuje i nikt nic nie zarobi’, wyznał w rozmowie z Plejada.pl.

Czy to koniec serialu M jak miłość?

Co niektórzy zaczęli się zastanawiać czy to nie koniec kultowego serialu, który oglądają tysiące Polaków. O tym, jak wygląda praca na planie M jak miłość postanowiła opowiedzieć aktorka, która ma przyjemność najdłużej w nim występować. Czy Teresa Lipowska przewiduje koniec kultowej sagi o Mostowiakach?

„Bardzo polubiłam ludzi, z którymi pracuję, ekipę techniczną, aktorską, reżyserską, wobec czego jest to mój drugi dom. Jak przychodzę, to ja tu wszystko znam. Bardzo często wiem więcej niż scenarzyści, z którymi rozmawiam, i przystają na to, że jak powiem, że coś nie pasuje do postaci Barbary, to mówią: tak, Pani wie o tej Barbarze wszystko przez 18 lat, a ja mam 300–400 osób, z których każdą muszę obdzielić jakąś charakterologią. Mnie się z przyjemnością gra i bardzo się martwię, że kiedyś może się to skończyć”, mówi agencji Newseria.

Reklama

Jak na razie na koniec serialu się nie zanosi. Na nowe odcinki M jak miłość fani muszą poczekać do września, ale jednego jesteśmy koleje losu rodu Mostowiaków jeszcze nie raz nas zaskoczą!

M jak miłość/Instagram
East News
Reklama
Reklama
Reklama