Reklama

Nawałnice, które kilka dni temu przeszły nad Warszawą zniszczyły dziesiątki mieszkań, piwnic, zalały największe miasta stolicy. Niestety, w wyniku ulew ucierpiał też Teatr Sabat mieszczący się przy Foksal 16. Jego właścicielka Małgorzata Potocka ma żal do strażaków, którzy ratowali zniszczone wnętrza budynku. Straty są ogromne.

Reklama

Teatr Sabat – zdjęcia po zalaniu. Małgorzata Potocka o pracy służb

Jeszcze kilka tygodni temu Teatr Sabat przechodził kosztowny remont. Wymieniono między innymi drzwi i odnowiono łazienki. Niestety, cała praca poszła na marne. W poniedziałek deszcz wdarł się do wnętrz uwielbianego przez warszawiaków miejsca. „Dopiero co wróciliśmy do występów na scenie i grania dla Was po tak długiej przerwie, a znowu musimy zmagać się z nieprzewidzianym koszmarem! Za nami cała noc sprzątania. Wszyscy zostaliśmy postawieni na równe nogi i dzięki ogromnemu wysiłkowi udało się, ale straty są ogromne. Czeka nas wymiana wielu rzeczy na nowe, zmiana podłogi w sali baletowej oraz chemiczne czyszczenie kostiumów i rekwizytów. Niestety, wiele rzeczy straciliśmy bezpowrotnie, jak pamiątkowe albumy czy dokumenty. Nie poddajemy się oczywiście, ale jesteśmy załamani”, napisały władze teatru na swoim Facebooku. Poinformowano też, że dzisiejszy spektakl zostanie odwołany. Jutrzejszy zaś odbędzie się zgodnie z planem.

Zdjęcia zalanego wnętrza są bardzo przygnębiające. Dyrektorka Sabatu uważa, że gdyby strażacy szybciej pojawili się na miejscu, więcej udałoby się uratować. „Nie można było niestety wezwać pomocy żadnych służb miejskich, nikt nie odbierał telefonu, ani straż pożarna, ani 112. To jest skandal! Bez przerwy była zajęta linia, powinno to być inaczej zorganizowane. Największy mam żal do straży pożarnej, że nie można było liczyć na ich pomoc. Gdyby przyjechali na czas i pomogli nam to wypompowywać, może straty byłyby mniejsze. W nocy pracownicy mojego teatru przyjechali i kto tylko mógł, wynosił wiadrami wodę. Kasjerki, aktorzy, pracownicy biurowi - każdy zakasał rękawy i ratował teatr”, powiedziała Małgorzata Potocka w rozmowie z Plejadą.

W tym samym wywiadzie oceniła, co uległo największemu zniszczeniu. „Zalanie sięgało na pół metra! Cały dół był zalany: garderoby, kostiumy, które tam były, futryny, drzwi, podłogi są zniszczone, sala baletowa wymaga wymiany całej podłogi. W moim gabinecie w dolnej szufladzie miałam stare albumy z archiwaliami teatru i pamiątkowymi zdjęciami. To wszystko uległo zniszczeniu, a miało dla mnie wartość sentymentalną. Ledwo człowiek wyszedł z tej pandemii, a teraz taki kataklizm…”, mówiła poruszona artystka i dodała, że straty sięgają 300 tysięcy złotych.

Gwiazda Teatru Sabat prosi wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. Jeżeli ktoś chciałby sfinansować wymianę podłogi, na której ćwiczą tancerze, Małgorzata Potocka prosi o kontakt. Wierzymy, że wielbiciele tego miejsca nie dadzą mu zniknąć z mapy Warszawy.

Kochani, niestety, ale zgodnie z komunikatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego informujemy, że: /.../„W...
Opublikowany przez Teatr Sabat Małgorzaty Potockiej Piątek, 13 marca 2020

Kochani, wczorajsza ulewa zalała nasz Teatr! Dopiero co wróciliśmy do występów na scenie i grania dla Was po tak...
Opublikowany przez Teatr Sabat Małgorzaty Potockiej Wtorek, 30 czerwca 2020

Olga Majrowska
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama