Katarzyna Glinka powróciła w najnowszym wywiadzie do tematu taty, z którym łączyła ją nie zawsze łatwa relacja. Aktorka opowiedziała Annie Zejdler o cechach ojca, przez które było im do siebie daleko. Wyznała także, że przez całe swoje życie nie usłyszała od niego „kocham”…

Reklama

Katarzyna Glinka o ojcu i nierozmawianiu o emocjach

Aktorka była gościem podcastu „Porażka czy sukces”. W długiej rozmowie zahaczyła między innymi o temat taty. Kazimierz Glinka zmarł latem 2014 roku.

Co ich łączyło, a co ich dzieliło? „Miałam bardzo silnego ojca. Z jednej strony to były cechy człowieka, którego podziwiałam za to, bo był bardzo sprawczy, bo był przy okazji bardzo inteligentny, bardzo samosterowny i to są piękne cechy. Był taki decyzyjny, miał wizje i za nimi podążał, tylko to się bardzo kłóciło z posiadaniem rodziny, bo on miał wizję taką, że właściwie on decyduje, że robi tak, a cała reszta musiała robić tak samo”, powiedziała Katarzyna Glinka.

Aktorce nie podobało się jeszcze coś. „Był bezwzględny w sensie takim, że mój tata robił tak, jak czuł i uważał, ale niekoniecznie patrzył na nasze dobro, w tym sensie czy wszyscy tego chcemy. Wyrastając w takim domu, niestety człowiek się uczy takich wzorców”, przyznała Annie Zejdler.

CZYTAJ TEŻ: Po zaręczynach przeprowadziła się do nowego domu. Gdzie mieszka Alicja Bachleda-Curuś?Spore zmiany w życiu aktorki

Zobacz także

Prowadząca usłyszała też w pewnym momencie, że pan Kazimierz nigdy nie wyznał córce miłości czy słów sugerujących, że jest z niej dumny. „Nigdy tego nie powiedział. Nigdy też nie powiedział, że mnie kocha. Ciekawe czy odrobiłby lekcję, gdyby żył dzisiaj, ale być może ja bym umiała mu to powiedzieć, bo to nie ma co innych rozliczać”, zaznaczyła artystka.

Warto jednak dodać, że mimo pewnych różnic między rodzicem, a córką, pan Kazimierz wspierał aktorkę swoją obecnością podczas ważnych dla niej wydarzeń - premier w teatrze czy telewizyjnych show.

Kasia Glinka, tata i mama aktorki, Taniec z gwiazdami w 2010 roku

TRICOLORS/East News

Śmierć taty Kasi Glinki – wspomnienie

Kilka miesięcy temu na Instagramie Katarzyny Glinki pojawił się wpis, w którym wyjawiła, jak dowiedziała się o śmierci ojca. Los sprawił, że nie był to najlepszy moment… „Kiedy 8 lat temu walił się mój świat, dostałam telefon od mamy, że tata jest w agonalnym stanie - było to minutę przed wejściem na scenę…. […] Stałam w tej przepięknej sukni ślubnej, rozśmieszałam publiczność do łez, wiedząc, że mogę nie zdążyć pożegnać się z ojcem, a ta suknia ślubna to w tym momencie jakiś chichot losu”, pisała ulubienica widzów.

Co było potem? „Kurtyna opada, światła na planie filmowym gasną i wracam do swojego życia. Ono czasem jest cholernie piękne, ale czasem cholernie bolesne. Pamiętajmy o tym, zanim ocenimy książkę po okładce”, poprosiła.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie rozmawiali ze sobą 15 lat, ale w końcu mu wybaczyła. Oto historia relacji Angeliny Jolie z ojcem

Rodzice Katarzyny Glinki, 2008, Teatr Kwadrat

Reklama

Krzysztof Jarosz / Forum

Reklama
Reklama
Reklama