Tak Diana walczyła z Camillą o serce Karola: „Już wtedy wiedziałam, że jest ktoś jeszcze”
„Camilla stała się moją obsesją”
Księżna Diana i Camilla Parker-Bowles od samego początku rywalizowały o względy Karola. Niestety dla jednej z nich była to walka z wiatrakami. „Cokolwiek by się działo, zawsze będę Cię kochał”, usłyszała Diana, jak Karol mówi do Camilli przez telefon. Młodziutka wtedy Diana postanowiła walczyć o serce ukochanego. Oto historia kryzysu małżeńskiego najsłynniejszej pary na świecie.
Pierwsze spotkanie Diany Spencer i Camilli Parker Bowles
„Już wtedy wiedziałam, że jest ktoś jeszcze”, słyszymy słowa Diany w filmie Diana: In Her own words. Wówczas niestety nie zdawała sobie sprawy, że to był dopiero początek jej rywalizacji o względy męża. Diana wspomina, jak wyglądało jej pierwsze spotkanie z Camillą, które miało miejsce tuż przed oficjalnymi zaręczynami Diany z Karolem: „Spędziłam mnóstwo czasu z Camillą. Nie rozumiałam, dlaczego ciągle mówiła, jak mam się zachowywać. Dużo u nim wiedziała”, mówi.
Początkowo przyszła księżna Walii nie przypuszczała, że Karola i Camillę może łączyć coś więcej niż tylko przyjaźń. Dianie wydawało się, że przyjaciółka jej przyszłego męża nie tyle jej pomaga, co chce się z nią zaprzyjaźnić. „W Clarence House czekał na mnie list od Camilli. Ucieszyła mnie wieść o waszych zaręczynach, zjedzmy razem lunch, gdy książę wyjedzie do Australii i Nowej Zelandii. Muszę obejrzeć pierścionek. Uściski Camilla. Byłam w szoku”, mówi Diana.
Jej wątpliwości co do łączących ich relacji szybko i dość brutalnie się rozwiały. „Gdy zobaczysz te zdjęcia, jak płaczę na lotnisku - nie było mi smutno, przez to że wylatywał, ale przez to, co zdarzyło się wcześniej. Przed wyjściem rozmawialiśmy w jego gabinecie. Nagle zadzwonił telefon, to była Camilla. Zastanawiałam się zostawić ich czy zostać. Postanowiłam wyjść. Pękło mi serce”, wspomina Diana.
Okazało się, że to był dopiero początek cierpienia księżnej. Diana cały czas wmawiała sobie, że to tylko niewinna przyjaźń. To, co wydarzyło się później, nie pozostawiło jednak żadnych wątpliwości. „Zorganizowałam wspólny lunch. Była taka sprytna. Spytała mnie czy będę jeździć na polowania? To tam najczęściej się spotykali, ale byłam zbyt młoda, żeby to zrozumieć”.
Prezenty Karola dla Camilli
Diana wielokrotnie wspominała, że to jak zachowywała się publicznie, nie miało nic wspólnego z rzeczywistością. „Bajkowy” ślub okazał się dla niej walką o przetrwanie we własnym małżeństwie.
„Dowiedziałam się, że kupił jej bransoletkę. Weszłam do biura jednego z pracowników i zauważyłam paczuszkę. Pracownik odpowiedział, że nie powinnam do niej zaglądać. Ale i tak to zrobiłam. W środku była bransoletka, załamałam się. Zamierzał ją podarować jej tamtego wieczoru. Byłam wściekła. Pytałam, dlaczego nie jest ze mną szczery, ale mnie ignorował, tak jakby zdecydował już, że to się nie uda”, mówi i dodaje „Sprawa Kamili nie dawała mi spokoju. Starałam zachowywać się dojrzale, ale trudno było mi odnaleźć w sobie siłę. Nie mogłam się nikomu zwierzyć”.
Ślub Diana po latach podsumowała jednym zdaniem: „Choć nie próbowałam go odwołać, to był to najgorszy dzień mojego życia”. Doskonale jednak wiedziała, że Camilla jak wiele innych przyjaciół Karola, pojawi się na ślubie. „Skupiłam się na tym, by dotrzeć z ojcem do ołtarza. Stresowałam się tylko dygając przed królową. Krocząc do ołtarza zauważyłam Camillę. Miała jasny strój i kapelusz z melonikiem. Jej synek Tom stał na krześle, a ja pomyślałam, że to nareszcie koniec”. Wydawało jej się, że wygrała walkę o serce Karola. Nic bardziej mylnego.
Diana postanowiła wygrać walkę o serce męża
Kłopoty zaczęły się juz następnego dnia. Karol miał ze sobą zbiór powieści. „Byłam pełna nadziei, która prysła drugiego dnia po ślubie. Mieliśmy je czytać po objedzie i kolacji. Kiedy omawialiśmy szczegóły podróży z jego notatnika wypadły 2 zdjęcia Camilli. Miał też nowe spinki do mankietów z dwoma literami C splecionymi jak w logo Coco Chanel. Co w tym złego - spytał. To prezent od przyjaciółki. Pokłóciliśmy się. Byłam piekielnie zazdrosna. Splecione litery to był dobry pomysł, ale i tak wszystkiego się domyśliłam”, mówi Diana i wprost wyznaje „Camilla stała się moją obsesją”.
Do tej pory to Camilla była panią sytuacji. Diana postanowiła w końcu zareagować. „To był jeden z najodważniejszych moich kroków w ciągu 10 lat. Było to pojawienie się na urodzinach siostry Camilli. Wymyśliłam sobie, że podam jej rękę, ale jej nie pocałuję. Przez całą drogę Karol starał się mnie wyprowadzić z równowagi”.
Książę za wszelką cenę chciał nie dopuścić do spotkania obu pań. Bał się, co może z tego wyniknąć. I słusznie, bo Diana postanowiła raz na zawsze dać Camilli do zrozumienia, że doskonale wie, co się dzieje. „Wypaliłam do Camilli: Możemy zamienić słowo? »Oczywiście« odparła ,wbijając wzrok w ziemię. Poprosiłam panów, żeby poszli na górę. Wszyscy zastanawiali się, co zamierzam. „Chcę żebyś wiedziała, ze wszystko widzę. »Nie mam pojęcia o czym mówisz«. Wiem, co łączy Ciebie i Karola. Jej odpowiedź mnie zaciekawiła: »Masz wszystko czego dusza zapragnie: masz dwoje dzieci, uwielbienie mężczyzn czego jeszcze chcesz?« Chcę swojego męża”, mówi Diana.
Według księżnej Walii Camilla cały czas patrzyła w podłogę. Diana nie wytrzymała: „Wybacz, że stoję wam na drodze, ale nie traktuj mnie jak idiotki, bo wiem, co jest grane”. Choć wówczas Dianie wydawało się, że wygrała z Camillą, dziś doskonale wiemy, że jej zwycięstwo było jedynie chwilowe.
W końcu po latach 9 kwietnia 2005 roku Karol z Camillą stanęli na ślubnym kobiercu. Mimo że walkę o serce Karola Diana ostatecznie przegrała, to na zawsze będzie górować nad Camillą w jednej kwestii - na zawsze pozostanie „królową ludzkich serc”, a obecnej żonie księcia Karola, choćby nie wiadomo, co zrobiła, nigdy nie uda się przebić takiej popularności.