Reklama

Prawie czterdzieści lat po tajemniczym zaginięciu 15-letniej Emanueli Orlandi nastąpił przelom w śledztwie. Sąd w Watykanie nakazał otwarcie dwóch grobów na cmentarzu koło bazyliki Świętego Piotra. Wedle jednej z hipotez może to przynieść nowe informacje w postępowaniu. Według jednej z hipotez nastolatka została uprowadzona, a następnie jej zwłoki zostały ukryte na małym cmentarzu. 11 lipca śledczy otworzą grobowce w obecności członków rodziny Emanueli, krewnych pochowanych tam osób oraz żandarmerii watykańskiej. Następnie przeprowadzone zostaną badania DNA.

Reklama

Zaginięcie Emanueli Orlandi

Emanuela Orlandi była córką świeckiego pracownika Watykanu. Cała rodzina mieszkała na terenie Stolicy Apostolskiej. W czerwcu 1983 roku nastolatka zaginęła bez wieści. W biały dzień wyszła na lekcję muzyki i nigdy nie wróciła. Po wyjściu ze szkoły czekała na autobus i wtedy koleżanka widziała ją po raz ostatni. Jeden ze świadków zeznał, że Emanuela wsiadła do czarnego samochodu BMW.

Pojawiło się wiele hipotez. Według jednej z nich dziewczyna została porwana, by szantażować Watykan. Mówiono też o mafijnych porachunkach, porwaniu przez siatkę pedofilii lub księży uwikłanych w seksskandale. W czerwcu 2005 roku, po emisji odcinka programu telewizyjnego poświęconego zaginięciu Emanueli, anonimowy informator w rozmowie telefonicznej powiedział, że zwłoki dziewczyny znajdują się w bazylice św. Apolinarego w grobie Enrico De Pedisa, bossa mafii zasłużonego Kościołowi. Grób otwarto, ale nie znaleziono tam śladów DNA Emanueli Orlandi. Przy okazji usunięto go ze świątyni.

W 2012 roku egzorcysta Gabriele Amorth ogłosił, że dziewczyna została porwana przez żandarmerię watykańską do udziału w grupowych aktach seksualnych. Według jednej z teorii zginęła podczas jednej z orgii. Nigdy jednak nie wyjaśniono sprawy i nie odnaleziono 15-latki, ani jej ciała. Zaginięcie Emanueli Orlandi to jedna z najsłynniejszych zagadek kryminalnych we Włoszech.

Reklama

Rodzina zaginionej od lat walczy o sprawiedliwość. Niedawno doprowadziła do ponownego wszczęcia śledztwa. Jednym z powodów była informacja do jakiej dotarła pełnomocniczka rodziny. „Dochodzenie rusza ponownie z powodu nowego wątku w sprawie”, powiedziała. Otrzymała ona notatkę „Szukajcie tam, gdzie wskazuje anioł”. Bliscy Emanueli stwierdzili, że może chodzić o rzeźbę anioła na watykańskim cmentarzu.

Associated Press/East News
Associated Press/East News
Reklama
Reklama
Reklama