Reklama

Lekarze donoszą, że tajemnicza choroba dotykająca najmłodszych dotarła do Nowego Jorku. W ciągu ostatniej doby liczba potwierdzonych przypadków podskoczyła tam z 52 do 82. Przyczyny choroby owiane są tajemnicą. Co jednak z objawami?

Reklama

Choroba dzieci związana z koronawirusem

Już pod koniec kwietnia głośno było o nowym zakażeniu dotykającym najmłodszych. Wówczas w Wielkiej Brytanii doszło do gwałtownego wzrostu liczby dzieci przyjętych na oddziały intensywnej terapii z powodu stanu zapalnego, który powiązany jest z COVID-19. Już wtedy dr Nazima Pathan, konsultant z oddziału Intensywnej Terapii Pediatrycznej w Cambridge, w rozmowie z BBC wyznała, że jej koledzy po fachu z Hiszpanii oraz Włoch zgłaszają podobne przypadki. Teraz tajemnicza choroba dotarła już do USA.

Wiadomo, że choroba może powodować m. in. niewydolność serca oraz nerek. Najmłodsi wykazują symptomy podobne do zespołu wstrząsu toksycznego oraz choroby Kawasaki - mają wysoką temperaturę, niskie ciśnienie krwi, wysypkę, obrzęki dłoni i stóp oraz trudności w oddychaniu. Poza tym cierpią na komplikacje żołądkowo-jelitowe (wymioty oraz biegunkę) i skarżą się na bóle brzucha. W telewizji CBS dr Max Gomez ujawnił, że nie wszystkie dzieci mają jednakowe objawy.

Według służby zdrowia, nie jest znany powód, dla którego najmłodsi są podatni na tę chorobę, jak długo trwa, by się objawiła, ani jakie jest prawdopodobieństwo, że się rozwinie. Dr Gomez przypuszcza jednak, że dzieci mogą mieć układ odpornościowy nadmiernie reagujący na infekcję wirusową, koronawirusa lub innego wirusa, co prowadzi właśnie do niekontrolowanego zapalenia.

Na szczęście leczenie owego zakażenia jest na ogół skuteczne, ale tylko wtedy, gdy zostanie odpowiednio wcześnie zauważone. Podaje się dzieciom leki przeciwzapalne, rozrzedzające krew oraz niektóre przeciwciała.

Myślicie, że tajemnicza choroba dotrze również do Polski?

Reklama

AdobeStock
Reklama
Reklama
Reklama