Reklama

Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka wstrząsnęła Polską. Po śmierci producenta filmowego wciąż na jaw wychodzą nowe szczegóły. Okazuje się, że choć Piotr Woźniak-Starak miał do dyspozycji kilka domów i apartamentów, to ten na warszawskim Mokotowie miał dla niego szczególne znaczenie. Powodów było kilka. Poznajcie szczegóły.

Reklama

Rodzinny dom Piotra Woźniaka-Staraka

Warszawski dom Piotra Woźniaka-Staraka miał dla niego szczególne znaczenie. Okazuje się, że producent filmowy nigdy nie zdecydował się na jego sprzedaż ze względu na sentyment. Ponad 40 lat temu dom zbudował jego biologiczny ojciec, Jerzy Woźniak. Nic dziwnego, że dla Piotra Woźniaka-Staraka było to wyjątkowe miejsce.

Jak podaje Fakt, ojciec Piotra Woźniaka-Staraka, Jerzy Woźniak mieszkał tam razem z rodziną: „Ojciec Piotra, Jurek Woźniak, zbudował ten dom po powrocie z USA dla ukochanej żony Anny i synka. To właśnie tutaj Piotruś spędził pierwsze lata życia”, powiedział Romuald Szeremietiew w rozmowie z tabloidem.

Niestety, Jerzy Woźniak zachorował. Biologiczny ojciec Piotra Woźniaka-Staraka cierpiał na czerniaka. Choroba postępowała bardzo szybko i mimo wielu starań nie udało się jej wyleczyć. Jerzy Woźniak zmarł w wieku 41 lat. „W 1984 roku u Jerzego nastąpił nawrót choroby. Czerniak zżarł go błyskawicznie. Ania stawała na głowie, organizowała leczenie w Anglii, a nawet sprzedawała różne rzeczy z domu. To nic nie dało”, czytamy w Fakcie.

To jednak nie wszystko. Dom na Mokotowie dla Piotra Woźniaka-Staraka miał także szczególne znaczenie z jeszcze jednego powodu. Z tym miejscem wiązały go nie tylko piękne wspomnienia z dzieciństwa. To tutaj producent filmowy założył swoją firmę. Drewniany dom stał się siedzibą dla Watchout Studio. To tam swój początek miały obsypane nagrodami filmy Bogowie czy Sztuka kochania.

Reklama

Lada dzień premierę będzie miał ostatni film Piotra Woźniaka-Staraka. Niestety producent nie doczekał tego dnia. Prywatnie mąż Agnieszki Woźniak-Starak zginął na mazurskim jeziorze podczas nieszczęśliwego wypadku. Nieudany manewr skrętu sprawił, że mężczyzna i płynąca z nim 27-latka wypadli z Łodzi. Kobiecie udało się dopłynąć do brzegu, a Piotr Woźniak-Starak był poszukiwany przez kilka dni. W końcu ekipa płetwonurków znalazła jego ciało. Obecnie trwa śledztwo w sprawie jego śmierci.

Agnieszka Sniezko/East News
Jacek Dominski/East News
Reklama
Reklama
Reklama