Reklama

Krzysztof Cugowski martwi się o swoją pociechę. Najmłodszy syn lidera Budki Suflera za chwilę znów wyjedzie do Wielkiej Brytanii. Muzyk wolałby, żeby 22-latek został w rodzinnym domu. Zwłaszcza teraz w czasie pandemii koronawirusa. O swoich emocjach opowiedział w nowym wywiadzie.

Reklama

Krzysztof Cugowski martwi się o najmłodszego syna

Krzysztof Cugowski Junior jakiś czas temu wyjechał do Wielkiej Brytanii, by studiować wymarzony kierunek - aktorstwo na uniwersytecie w Winchester. Znalazł także pracę. 22-latek jest owocem z drugiego małżeństwa muzyka.

„Syn pracuje w bardzo eleganckim sklepie z garniturami, marynarkami, koszulami i dodatkami. Na całym świecie młodzi ludzie, którzy studiują, coś robią. Byłoby za pięknie, gdyby wszyscy mieli od razu wszystko. My się cieszymy z żoną, bo dzięki temu on ma szacunek dla pieniądza i wie, jak wygląda praca”, zdradził Krzysztof Cugowski Faktowi pod koniec ubiegłego roku.

Krzysztof Cugowski Junior ze względu na pandemię koronawirusa wrócił do Polski. Czas izolacji spędził z najbliższymi. Tych kilka miesięcy minęło błyskawicznie i najmłodszy syn lidera Budki Suflera nie zamierza jednak rezygnować ze swoich marzeń. Znów chce wyjechać za granicę. Krzysztof Cugowski Junior planuje wylecieć do Anglii już na początku września. To nie napawa optymizmem taty, który martwi się o jego bezpieczeństwo. Zwłaszcza, że naukowcy ostrzegają przed kolejną falą zachorowań na koronawirusa.

,,Ale co ja mogę zrobić? Rozumiem, że syna ciągnie w świat. Jest młody, całe życie przed nim, nie będzie tu siedział ze starym ojcem! I tam, i tu wszyscy czekamy na lepszy czas", skomentował teraz w rozmowie ze Świat i Ludzie.

Krzysztofa Cugowskiego zrozumie każdy rodzic. Ale muzyk nie chce stawać mu na drodze i szanuje jego decyzje.

Reklama

Krzysztof Cugowski z synem Krzysztofem Cugowskim Juniorem

Jakub Orzechowski/Gazeta
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama