„Kocham Jaśka nad życie!”, najważniejszym mężczyzną dla Beaty Tadli jest jej syn!
Nie wyobraża sobie innego dziecka!
Życie emocjonalne Beaty Tadli jest w rozsypce. Romantyczna miłość z Jarosławem Kretem to już przeszłość. Ich związek przeżywa kryzys, a może nawet zmierza do zakończenia. Wcześniej była dwukrotnie mężatką. Z drugim mężem, Radosławem Kietlińskim, który pracuje w Polsat News, mają syna, Jaśka. Młody człowiek ma 17 lat i jest najlepszym przyjacielem dla swojej mamy. W wywiadzie dla VIVY!, w którym oboje wystąpili, zgodnie przyznali, że są dla siebie najważniejsi. „Absolutnie tak”, powiedzieli.
Beata Tadla i Jan Kietliński – związek matki i syna
To z nim dziennikarka może porozmawiać o najtrudniejszych sprawach. Wychowała go na mądrego i wrażliwego człowieka. „Nie ma tematów, które bałabym się podjąć”, powiedziała VIVE! A on szczerze obiecał, że kiedy się zakocha, na pewno o tym porozmawia ze swoją mamą. Są blisko ze sobą, więc nie mają przed sobą tajemnic. Potrafią wspólnie się bawić i są ze sobą, kiedy jest źle. Kiedy trzeba się wspierać. Siedemnastoletni młody mężczyzna doskonale rozumie problemy swojej mamy.
„Nie wyobrażam sobie innego dziecka. Kocham Jaśka nad życie i jestem z nim bardzo szczęśliwa”, przyznała Beata Tadla.
Jak Beata Tadla wychowuje swojego syna
Tylko raz zdarzyło się, że ją okłamał. Prawda szybko wyszła na jaw. Zrozumiał, że zawiódł jej zaufanie. „Bardzo się zdenerwowałam, a jemu było potwornie wstyd”, powiedziała dziennikarka. Gdy przyłapała go na wyrzucaniu jedzenia, zabrała mu telefon. „Nie będzie mojej zgody na marnowanie jedzenia!”, ostrzegła. „Jeśli nie zjesz kanapki, oddaj ją komuś głodnemu”. Jednak nigdy nie stosowała w wychowaniu systemu kar i nagród. Uważa, że wiele ważniejszy jest dialog.
„Mocno sobie ufamy. A ja nie jestem mamą kontrolującą zeszyty, dociekającą minuta po minucie, co robił i z kim był. Sam o wszystkim, lub prawie wszystkim, opowiada. Nastolatek ma już swoje życie. Nie zawsze kompatybilne z moim to oczywiste. Nie wychowuję go na mojego klona. Zawsze go przekonywałam do samodzielnych decyzji”.
Na czym jeszcze jej zależy? Żeby jej syn poznawał świat, żeby mógł się rozwijać. Żeby poczuł, że jest otoczony miłością, ma wsparcie jej, taty, całej rodziny i przyjaciół. „Staramy się, byś rozumiał, że lepiej być, niż mieć i że dzięki pracy można wiele osiągnąć”, powiedziała dziennikarka. A o czym marzy Jasiek? „Chcę wyjechać z Polski do większego kraju, gdzie będę mógł się rozwijać”. Pociąga go architektura i urbanistyka.
Jestem o ciebie spokojna, że dokonasz właściwych wyborów
Trudne wybory Beaty Tadli
Podobno podczas prezentacji wiosennej ramówki Polsatu Beata Tadla nie mogła powstrzymać łez. Rozpacz wywołały w niej słowa Jarosława Kreta, że ich związek niewiele już go obchodzi. A przecież powtarzała synowi jeszcze niedawno: „Jestem o ciebie spokojna, że dokonasz właściwych wyborów. Ufam ci, że o siebie zadbasz”. Czy sama potrafi o siebie zadbać? Czy jej wybory są właściwe? Miejmy nadzieję, że tak...