Reklama

Już nie mecenas Damian Konieczny, a Artur Kotulski jest obrońcą z urzędu nożownika Stefana W., który w niedzielny wieczór śmiertelnie zaatakował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Rodzina 27-letniego przestępcy poprosiła mecenasa Kotulskiego, by zgodził się go reprezentować. Obrońca przyznał, że nigdy nie musiał podjąć trudniejszej decyzji w swoim życiu zawodowym…

Reklama

Mecenas Artur Kotulski o Stefanie W.

W rozmowie z Wirtualnymi Mediami obrońca wyjawił, jak wyglądał proces decyzji o tym, czy chce reprezentować nożownika Stefana W. „To nie jest decyzja, którą podejmuje się w pięć minut. Jeszcze nigdy nie zastanawiałem się tak długo, czy zgodzić się być obrońcą, czy nie. To była moja najtrudniejsza decyzja zawodowa. Muszę liczyć się z tym, że nie każdy zrozumie moją rolę w tej sprawie jako obrońcy”, powiedział Artur Kotulski.

Mecenas dodał, że ostatecznie przekonała go myśl o tym, że bez względu na wszystko każdemu człowiekowi Konstytucja gwarantuje prawo do obrony. Artur Kotulski jest już po pierwszym spotkaniu z oskarżonym o zabójstwo 27-latkiem. Odbyło się ono przy obecności policjanta.

Obrońca Stefana W. nie zadecydował jeszcze ostatecznie czy złoży zażalenie na tymczasowe aresztowanie nożownika. Dziennikarze zapytali także mecenasa czy jest gotowy na krytyczne komentarze części opinii publicznej. „Poradzę sobie z tym, to przecież jest mój zawód, który wiąże się z tym, że trzeba występować w sprawach bardzo drastycznych i bulwersujących opinię publiczną”.

Reklama

Miejmy nadzieję, że obserwatorzy sprawy wykażą się dużą wyrozumiałością.

Facebook @Stefan W.
KAROLINA MISZTAL/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama