Zwycięzca Big Brothera zdradził, ile zarabiał za każdy dzień show. Nie do wiary!
Kamil Lemieszewski żałuje udziału w programie?
Pół roku temu Kamil Lemieszewski został kolejnym laureatem programu Big Brother, którego dwie ostatnie edycje były emitowane przez TVN7. Aktor zyskał w show główną nagrodę i miłość – ponieważ do dziś jest w związku z inną uczestniczką, Ewą Kępys. Niestety, 36-latek ma wiele zastrzeżeń do producentów programu.
Kamil Lemieszewski o stawkach za każdy dzień w domu Wielkiego Brata
Podczas czatu na żywo z Jastrząb Post, Kamil Lemieszewski opowiedział o tym, ile zarabiał będąc w programie. Stawki wpisane do umowy były bardzo niskie. Ponadto kontrakt ograniczał artystę, więc 36-latek rozwiązał niedawno umowę z produkcją. „Umowa zobowiązywała nas na 4 lata wyłączności, przez co nie mogłem pracować jako artysta. Dlatego też nie wykonywałem żadnej widocznej pracy na terenie Polski, bo po prostu nie mogłem. Produkcja musiała wyrazić na to zgodę. […] To mi było bardzo nie na rękę, bo ja zawsze pracowałem jako artysta i akurat ten paragraf niestety przeoczyłem”, wyjaśnił aktor podczas wywiadu.
W tej samej rozmowie zaznaczył, że w pewnym sensie żałuje udziału w Big Brotherze. Kamil Lemieszewski wziąłby drugi raz udział w projekcie, ale pod pewnym warunkiem. „Jeżeli miałbym płacone normalne wynagrodzenie za każdy dzień pracy w programie telewizyjnym to tak. Bo było to niesamowite przeżycie, doświadczyłem czegoś niezwykłego. Byłem doprowadzany do granic absurdu i to wytrzymałem. To pokazało mi, że jestem naprawdę silną osobowością”, wyznał 36-latek. „Wchodząc tam, byłem przekonany, że mam płaconą 1/3 swojej stawki dziennej. A okazało się, że miałem płacone 1/300 bo to było 37 złotych za dzień. To wychodzi jakieś 80/90 groszy za godzinę”, dodał.
Kamila Lemieszewskiego rozczarowała też wysokość głównej nagrody – to 100 tysięcy złotych minus podatek. „Byłem pewny, że nagroda, z tego, co mówiła mi produkcja, jest taka sama jak za granicą gdzie np. w Serbii, czy w Rosji wynosi milion dolarów. W Polsce jest to 85 tysięcy złotych”, mówił aktor dziennikarce Jastrząb Post.
Zgadzacie się ze zdaniem Kamila, że zarówno finałowy czek, jak i stawka godzinowa za udział w programie są zbyt małymi kwotami?