Reklama

Tajemnicza sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek wciąż nie została rozwiązana. Sądzono, że 19-latka została porwana, albo że ktoś ją zamordował. Śledczy wciąż nie znaleźli odpowiedzi na wiele pytań. Teraz Krzysztof Rutkowski zapowiedział kolejne poszukiwania Iwony Wieczorek. Wszystko za sprawą tajemniczej wiadomości, którą miał otrzymać od jednego z więźniów z zakładu karnego na Mazowszu. Co ciekawe, akcję poszukiwawczą gdańszczanki zapowiedział też ostatnio Janusz Szostak, dziennikarz śledczy i szef fundacji Na tropie. Czy w końcu dowiemy się, co stało się z Iwoną Wieczorek?

Reklama

Sprawa Iwony Wieczorek powraca - nowe informacje Krzysztofa Rutkowskiego

Zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z najbardziej tajemniczych spraw w Polsce. Po raz ostatni widziano ją nad ranem 17 lipca 2010 roku. Według relacji świadków, nastolatka wyszła z imprezy po kłótni ze znajomymi. Kamera monitoringu zarejestrowała ją przy wejściu na plażę w gdańskim Jelitkowie. Później zniknęła. Śledczy sprawdzali każdy możliwy trop, który mógł doprowadzić do odnalezienia Iwony Wieczorek, jednak żaden z nich się nie sprawdził.

Bliscy Iwony Wieczorek wciąż nie tracą nadziei na to, że dowiedzą się, co ją spotkało. Czyżby w sprawie nastąpił przełom? Krzysztof Rutkowski uważa, że informacja, którą miał niedawno otrzymać od więźnia z zakładu karnego na Mazowszu, może być kluczowa w poszukiwaniach nastolatki: „Zgłosił się do nas mężczyzna odbywający karę pozbawienie wolności w jednym z zakładów karnych na Mazowszu. Mężczyzna ten przekazał, że ciało Iwony zostało zakopane w okolicach Trójmiasta, w rejonie Wejherowa”, powiedział w rozmowie z Faktem Krzysztof Rutkowski.

Jego zdaniem, mężczyzna miał rzekomo wskazać miejsce ukrycia zwłok zaginionej w 2010 roku nastolatki. To właśnie ta informacja miała przyczynić się do wznowienia poszukiwań przez biuro detektywistyczne Rutkowskiego: „Planujemy w tym tygodniu lub na początku przyszłego. Musimy powiadomić Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku, przygotować ciężki sprzęt, koparkę i ewentualnie georadar, zanim podejmiemy działania”, powiedział Krzysztof Rutkowski w rozmowie z Faktem.

Co ciekawe, poszukiwania Wieczorek zapowiedział także Janusz Szostak, dziennikarz śledczy i szef fundacji Na Tropie, który zapowiedział start akcji na przełomie maja i czerwca. „Są takie trzy, cztery miejsca, które chcielibyśmy sprawdzić. Jednym z nich jest pewna lokalizacja w Gdyni, gdzie Iwona mogła być przetrzymywana”, wyznał.

Wiadomo, gdzie spoczywa ciało Iwony Wieczorek?

Janusz Szostak ma jednak wątpliwości, co do wiarygodności źródła Rutkowskiego, twierdząc, że sam dostaje po kilka wiadomości dziennie na temat zaginięcia dziewczyny, ale żadna nie przyniosła jeszcze nic konkretnego. „Przy różnych tego typu sprawach zgłaszają się więźniowie, którzy się nudzą, tworzą legendy, albo chcą wziąć udział w wizji lokalnej, mieć wycieczkę. Takie zgłoszenia nie mają żadnej wartości. A wszczynanie poszukiwań po informacjach od więźnia są bezsensowne, no chyba że ten więzień sam brał udział w ukrywaniu zwłok. Według mnie nie ma to żadnego znaczenia. Na podstawie samego zgłoszenia od więźnia nie wszczynałbym poszukiwań. Trzeba mieć jakąś wiedzę, porównać to z aktami. Ja też dostaję takie listy, ale na pierwszy oka są one niewiarygodne”, mówi w rozmowie z Faktem Janusz Szostak.

Przypomnijmy, że w marcu TVN24 podawał, że sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest prowadzona przez tzw. Archiwum X. „W sprawach kierowanych do Archiwum X wykorzystywanie są nowe technologie oraz wiedza najbardziej doświadczonych polskich i zagranicznych biegłych oraz różnych instytucji badawczych, niestandardowe sposoby badania dowodów i nieszablonowy sposób podejścia do ich oceny”, przekazała prokurator Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej w Warszawie.

Reklama

Śledczy wciąż nie znaleźli jednak odpowiedzi na wiele pytań. Mama nastolatki nigdy nie przestała szukać córki, jednak zdaje sobie sprawę, że po 10 latach, które miną w lipcu tego roku, Iwonę Wieczorek będzie można uznać za zmarłą...

East News
Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama