,,Płakałam w poduszkę". Smutne wspomnienia Joanny Koroniewskiej
Jak aktorka poradziła sobie z traumą z młodości?
Joanna Koroniewska wraz z Maciejem Dowborem są dumnymi rodzicami dwóch córeczek. Jednak życie aktorki nie było usłane różami: gdy miała dwa lata, porzucił ją ojciec, Leszek Koroniewski, zaś matka gwiazdy zmarła, gdy ta miała 22 lata. Dlatego tak ważny jest dla niej związek z prezenterem Polsatu i dbanie o świetne relacje ze swoimi pociechami.
Joanna Koroniewska nie utrzymuje kontaktów z ojcem
Gdy ojciec Joanny Koroniewskiej, Leszek, nawiązał romans z jej matką Teresą, był w związku z inną kobietą. Co więcej, jego ówczesna partnerka była w tym czasie w ciąży z przyrodnim bratem aktorki.
„Byłam na początku ciąży. On mi wtedy oznajmił, że chce się rozwieść, bo ma panią w Toruniu. Tajemniczą kobietą okazała się mama Joanny”, zwierzyła się w 2010 roku pani Alicja na łamach tygodnika „Na żywo”. Ujawniła również, że ojciec Joanny Koroniewskiej miał poważne problemy z prawem. „Pewnego dnia do mojego mieszkania wkroczył komornik w asyście policji. Gdy pokazałam dowód i wytłumaczyłam, że on ma już nową rodzinę, dali mi spokój”, wyjaśniła. Dodała także, że musieli oni odwiedzać również młodą córkę Leszka Koroniewskiego i jej matkę.
„Mogę sobie tylko wyobrazić, co się w ich domu działo. Przez swojego ojca ta dziewczyna musiała przejść wiele. Dlatego pewnie chce zapomnieć o przeszłości”, wyjawiła.
Z kolei przyrodni brat Joanny Koroniewskiej zwierzył się, że jako dzieci byli bardzo źle traktowani przez ojca. Co więcej, nigdy nie sformalizował on związku z mamą aktorki, Teresą i zostawił ją i małą Joannę, gdy ta miała zaledwie dwa lata. Wyjechał wówczas do Niemiec.
Gdy Joanna Koroniewska została zapytana przez dziennikarzy o relacje z ojcem, poruszającej odpowiedzi w jej imieniu udzieliła agentka aktorki.
„Joanna ma tylko jedną rodzinę, tę, z którą jest teraz”, potwierdziła. Aktorka nie utrzymuje kontaktu z ojcem od lat, nie miał on również okazji poznać urodzonej w 2009 roku wnuczki Janiny. Jak udało się ustalić, w Niemczech ożenił się po raz drugi i wraz z nową partnerką ma syna Andreasa.
Co prawda siostra Leszka Koroniewskiego, Anna, w 2015 roku przedstawiła nieco inną wersję wydarzeń i stanęła w obronie brata.
„Za granicą dostał status uchodźcy politycznego. Z rodziną cały czas był w kontakcie. I pieniądze przysyłał. Na Joasię i jej mamę czekało za granicą wynajęte mieszkanie. Terenia, jej mama, zdecydowała się jednak zostać w Polsce”, zapewniała w tygodniku „Twoje imperium” w 2015 roku.
Aktorka nie skomentowała wówczas tych doniesień. Niewiele osób uwierzyło zresztą w przedstawioną przez siostrę Leszka Koroniewskiego wersję. On sam, zapytany przez dziennikarzy o córkę wyznał, że nie zamierza pierwszy wyciągać ręki na zgodę.
Ojciec Joanny Koroniewskiej, Leszek, o relacjach z córką
„O zmianach w jej życiu wiem z gazet i od rodziny, która mieszka w Polsce. Nie znam żadnych szczegółów. (...) Teraz dogadanie się z córką graniczyłoby chyba z cudem. Wydarzyło się zbyt wiele złego. Ale to nadal moje dziecko. Owoc wielkiej miłości. Oboje z Joasią jesteśmy bardzo do siebie podobni. Fizycznie, ale nie tylko. To pewnie nie ułatwia nam kontaktów. (...) Sam też nie będę się narzucał ” wyznał jakiś czas temu Leszek Koroniewski tygodnikowi „Świat i ludzie”.
Jednak porzucenie przez ojca to nie jedyna trauma, z którą zmaga się aktorka. Gdy miała 22 lata, spadł na nią ogromny cios.
Skromne dzieciństwo i młodość Joanny Koroniewskiej
Po porzuceniu przez ojca aktorka musiała szybko wydorośleć. Mama robiła wszystko, by zapewnić córce godne życie, ale ich dom nie opływał w luksusy i brakowało w nim wygód.
„Byłam dzieckiem z kluczem na szyi, mama nie miała dla mnie dużo czasu, szybko wydoroślałam”, zwierzyła się w wywiadzie.
Już jako 11-latka podjęła się pierwszych prac: sprzątała klatki schodowe i sprzedawała ubrania, by dołożyć się do rodzinnego budżetu.
Jednak największy cios spadł na nią w 2000 roku...
Joanna Koroniewska z mamą Teresą. Archiwum prywatne aktorki
Joanna Koroniewska o śmierci matki Teresy: „Była moją jedyną ostoją”
Gdy w 2014 roku partnerka Macieja Dowbora opowiedziała, dlaczego włączyła się w akcję „Kwiat kobiecości”, mającą na celu nakłanianie kobiet do poddawania się regularnym badaniom cytologicznym, wiele osób było poruszonych jej szczerością.
„Miałam 22 lata gdy zmarła moja mama. To ważny okres w życiu kobiety, kiedy wychodzi ona z domu, gdy poznaje mężczyzn, gdy nie wie, w którą stronę ma iść. Ja miałam szczególnie ciężką sytuację, bo nie mam rodzeństwa, nie wychowałam się z ojcem, więc tak naprawdę mama była moją jedyną ostoją. To wciąż jest dla mnie bardzo ciężka strata”, podkreślała wyraźnie wzruszona Joanna Koroniewska w „Dzień Dobry TVN”. Aktorka opowiedziała również, jak wielką traumą był proces umierania jej ukochanej mamy i jak dużym piętnem odcisnęło się to na jej późniejszym życiu.
„Gdy były już przerzuty, byłam na czwartym roku studiów i robiłam dyplomy, szalenie pomogli mi wtedy moi koledzy studenci. To, co się wtedy wydarzyło, bardzo mnie ukształtowało. Też urodzenie dziecka uświadomiło mi, jak bardzo brakuje mi mamy. W takich trudnych momentach myślę sobie o wszystkich innych ludzkich tragediach wokół i myślę sobie, że nie jest źle”, zwierzyła się wówczas partnerka Macieja Dowbora.
Po odejściu ukochanej matki wiedziała, że może liczyć wyłącznie na siebie.
„W pewnym momencie uzmysłowiłam sobie, że tak naprawdę nie mam na świecie nikogo”, dodała Joanna Koroniewska w innym wywiadzie.
Joanna Koroniewska o "M jak i miłość" i trudnym okresie życia
"Nie zostałam aktorką po to, żeby co tydzień odbierać nagrody. Będąc dzieckiem, miałam bardzo ciężkie życie i pomyślałam sobie, że chcę zaznać fajniejszego. Ale nigdy nie czułam się lepsza od innych. Nigdy nie miałam w sobie takiego poczucia wielkości, jakie trzeba mieć w tym i podobnych zawodach", powiedziała ostatnio Joanna Koroniewska w wywiadzie dla serwisu "Jastrząb Post".
Aktorka pomimo osiągnięcia swojego celu wyznała, że praca w branży filmowej przyniosła jej również wiele cierpienia. "Był taki okres, kiedy miałam trzy seriale, pięć spektakli i dwa programy telewizyjne. To był straszny okres. Płakałem w poduszkę, i mówiłam sobie: nie chcę tak żyć. To nie jest dla mnie fajne. Ja się w tym nie spełniam". Na szczęście Joanna Koroniewska znalazła już balans pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Przyznaje, że rodzina jest dla niej najważniejsza i to na niej przede wszystkim się skupia. "Największą dla mnie rolą w życiu jest rola mamy, a potem wszystkie inne role".
Bogatsza o doświadczenie życiowe aktorka nie popełnia już tych samych błędów. Pomimo, że odeszła z obsady serialu "M jak miłość" już kilka lat temu, producenci chętnie ponownie zobaczyliby ją na planie. Joanna Koroniewska jest jednak nieugięta. Na propozycje powrotu odpowiada stanowczo. "Nieustannie mówię to samo, że jestem aktorką i chciałabym się rozwijać w swoim zawodzie". Ponownie podkreśla, że rodzinę stawia na pierwszym miejscu. "Często jest tak, że długo trwające seriale są kręcone w wakacje. Nie chcę takich rzeczy robić moim dzieciom. Nie mam wielkiego zaplecza w postaci rodziny i ta część mojego życia jest dla mnie bardzo ważna".