Śmiertelny wypadek nowożeńców. Zginęli dwie godziny po ślubie
Rozbił się helikopter
O wielkiej tragedii donoszą dziś zagraniczne media. Para nowożeńców zginęła niespełna dwie godziny po wypowiedzeniu przysięgi małżeńskiej. Zakochani zginęli w wypadku helikopterowym. „To była ich ostatnia podróż”, wspominają ich przyjeciele.
Śmiertelny wypadek młodej pary
To miał być jeden z najpiękniejszych dni w ich życiu. Will Byler i Bailee Ackerman w pierwszy weekend listopada w gronie rodziny i przyjaciół powiedzili sobie „tak”. Ślub studentów ze stanu Teksas odbył się na jednej z miejscowych farm. Zakochani specjalnie na ten dzień zamówili helikopter, którym odlecieli z przyjęcia. Niestety po przeleceniu kilometra z niewyjaśnionych przyczyn helikopter spadł na ziemię. Nowożeńcy wraz z pilotem nie przeżyli wypadku.
Rodzina, przyjaciele i koledzy ze studiów oddali młodej parze hołd w mediach społecznościowych. „Moja słodka Bailee, właśnie siedzę i rozmyślam o reszcie mojego życia bez ciebie. Moje serce zostało rozbite na milion małych kawałków”, napisała druhna panny młodej.
Przyjaciel pary Madi Wagner dodał, że nowożeńcy ostatni dzień życia spędzili w najbliższymi. „Prawdziwie wierzę w to, że to był najlepszy dzień w waszym życiu”, czytamy w jego mediach społecznościowych.
„Prosimy, abyście pamiętali o zmarłych i modlili się o nich”, napisał The Houstonian na Twitterze.
Amerykańskie służby wyjaśniają, jak mogło dojść do tragedii.