Tragedia w Jeleniej Górze: 11-latek zmarł po wdychaniu dezodorantu
Po co to robił? Jaka była przyczyna śmierci?
W ostatnią sobotę w jednym z pustostanów w Jeleniej Górze doszło do ogromnej tragedii. Dzieci, które spędzały bez opieki rodziców wolny czas, wpadły na pomysł , który doprowadził do nieszczęścia. W wyniku wdychania oparów z dezodorantu 11-latek zmarł, a jego trzynastolenia kuzynka trafiła do szpitala.
Dlaczego 11-latek zmarł po wdychaniu dezodorantu?
Do smutnego zdarzenia doszło 16 listopada około godziny 15:30. „Otrzymaliśmy zawiadomienie o zasłabnięciu 11-letniego chłopca na terenie pustostanu”, mówiła Faktowi podinspektor Edyta Bagrowska z komendy w Jeleniej Górze. Bezwładnie leżącego chłopca i stojącego nad nim dziewczynkę zauważył przypadkowy spacerowicz. To on wezwał odpowiednie służby. Mimo 3,5 godzinnej reanimacji, nastolatka nie udało się uratować. Dziewczynka trafiła z kolei do szpitala. Dziś czuje się już dobrze.
Co dokładnie stało się w minioną sobotę? „Grupa rówieśników, wśród których był 11-latek, w jednym ze sklepów kupiła dezodorant, który następnie wspólnie wdychali”, mówił TVN24 Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Na dziś zaplanowano sekcję zwłok chłopca, ruszyło też postępowanie w jego sprawie. Dziewczynka miała przyznać, że nie pierwszy raz w ten sposób bawiła się z kuzynem. Dzieci miały mieć po wdychaniu specyfiku „fajne wizje”. Niestety, wielu nastolatków informację o tym, jak się odurzyć, znajduje w internecie. Kilku twórców internetowych, którzy publikują filmy na YouTubie posiada materiały, w których zachęca do podobnej zabawy. Dlatego tak ważne jest, by sprawdzać, jakie materiały dzieci oglądają na swoich komputerach i telefonach...
Nieoficjalnie podaje się, że w przypadku 11-latka z Jeleniej Góry przyczyną zgonu było zatrucie jednym z gazów znajdujących się w dezodorancie.