Jedna z najpiękniejszych dziewczyn Bonda jednak żyje? Rzecznik Tanyi Roberts tłumaczy nieporozumienie
Najpierw ogłosił jej śmierć, dzień później zaprzeczył...
Nie żyje Tanya Roberts. Zjawiskowo piękna dziewczyna Bonda zmarła w wieku 65 lat - taką informację podał TMZ, ujawniając że aktorka trafiła do szpitala już w Wigilię, a jej stan zdrowia był bardzo poważny. Słowa skomentował sam rzecznik gwiazdy, a dziś... prostuje te informacje. Okazuje się, że dziewczyna Bonda, Tanya Roberts jednak żyje. Jak doszło do tak szokującego nieporozumienia?!
Tanya Roberts nie żyje
Jak ustalił TMZ, Tanya Roberts wyszła w Wigilię na spacer ze swoimi psami. Podczas przechadzki zasłabła i została przewieziona do szpitala. Nie zmagała się z koronawirusem i jak podają zagraniczne media, nie miała żadnych problemów ze zdrowiem. Śmierć jednej z dziewczyn Bonda potwierdził przedstawiciel gwiazdy, Mike Pingel, w rozmowie z Hollywood Reporter: „Jestem zdruzgotany. Była błyskotliwa i piękna. Czuję, jakby ktoś zabrał nam światło. Była najsłodszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem. Miała ogromne serce”, wyznał. Dzień później jednak... zmienił zdanie i ogłosił, że Tanya Roberts żyje. Skąd takie nieporozumienie?
Dziennikarze The Post mieli skontaktować się z partnerem Tonyi Roberts, Lanem O’Brienem. Ten wyznał, że menedżer powiedział mu, że widział się z aktorką, a spotkanie z nią podsumował „ostatnim za jej życia”. Gdy zapytał co się stało, Pingel miał mu powiedzieć, że właśnie pożegnał gwiazdą i po raz ostatni patrzył w jej piękne oczy. Po usłyszeniu takich słów menedżer był przekonany, ze Tonya nie żyje… Chwilę później partner gwiazdy nagrywał z telewizją wspomnienie o partnerce. Wówczas otrzymał telefon z informacją, że Tonya Roberts żyje. Dziennikarze The Post wyjawili, że powodem hospitalizacji Roberts była „degradacja nerek, wątroby i woreczka żółciowego, a także zakażenia krwi w całym ciele”. Aktorka jednak żyje, choć nadal przebywa w szpitalu.
Przypomnijmy, że Tanya Roberts jest nie tylko znaną aktorką. Karierę w wielkim świecie rozpoczęła od pracy jako modelka, pojawiała się w telewizyjnych spotach promując np. okulary przeciwsłoneczne. Studiowała aktorstwo, uczyła się tańca i ćwiczyła dykcję. Szybko zaczęła stawiać pierwsze kroki w świecie filmu. Szerszej publiczności dała się poznać dzięki roli w serialu Aniołki Charliego. Później fani podziwiali ją w filmie Władca zwierząt, a dwa lata później w filmie Sheena.
Zagrała także w serialu Różowe lata siedemdziesiąte, ale jej nazwisko stało się głośne za sprawą roli w jednym z filmów o przygodach Jamesa Bonda. W połowie lat 80. Tanya Roberts wcieliła się w geolog stanową Stacey Sutton i zagrała u boku Rogera Moore’a. O tę rolę walczyła z Sharon Stone i Priscillą Presley. Choć sam film zyskał ogromną popularność, to rola Tanyi nie została doceniona. Nominowano ją za nią do Złotej Maliny w kategorii najgorszej aktorki…
Równie ciekawe, co życie zawodowe jest jej życie prywatne. Tanya Roberts w wieku 15 lat wyszła za mąż, ale małżeństwo szybko zostało anulowane przez jej teściową. Rok później spotykała się z milionerem Dodi Fayedem (który zginął po latach w wypadku samochodowym, w którym brała także udział księżna Diana). W 1974 roku wyszła za mąż za studenta psychologii, Barry’ego Robertsa. Zmarł w 2006 roku po ciężkiej walce z zapaleniem mózgu.
W połowie lat 80. Tanya Roberts wcieliła się w geolog stanową Stacey Sutton i zagrała u boku Rogera Moore’a. Choć sam film zyskał ogromną popularność, to rola Tanyi nie została doceniona. Nominowano ją za nią do Złotej Maliny w kategorii najgorszej aktorki…