Wielki talent i niezwykła skromność. Tak dziś wygląda życie Anny Marii Jopek
Międzynarodowa kariera nie odebrała jej tego, co najcenniejsze
Muzyka towarzyszyła jej od najmłodszych lat. Jej rodzice byli członkami Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, ona sama zaś wybrała karierę solową. Miała prawdziwy talent, który uwielbiali nie tylko mieszkańcy Polski, ale również Japonii czy Nowego Jorku. I chociaż koncertowała, najważniejsza zawsze była dla niej rodzina. „Najbardziej na świecie chciałam być z moimi dziećmi”, wyznała niegdyś wokalistka.
Anna Maria Jopek: życie zawodowe
Anna Maria Jopek przyszła na świat 14 grudnia 1970 roku w Warszawie jako córka tenora Stanisława Jopka i Marii Stankiewicz, którzy na co dzień występowali w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Po rodzicach córka odziedziczyła pasję do muzyki. Wiedzę muzyczną przyswajała, studiując na Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie fortepianu oraz studiując na wydziale jazzu w Manhattan School of Music w Nowym Jorku. Co ciekawe, Anna Maria Jopek studiowała nie tylko muzykę, ale również filozofię na Uniwersytecie Warszawskim.
W 1995 roku podczas festiwalu Słowiański Bazar na Białorusi Anna Maria Jopek zadebiutowała jako wokalistka na wielkiej scenie. Za swój występ otrzymała nagrodę specjalną. W 1997 roku Anna Maria Jopek reprezentowała Polskę z piosenką „Ale jestem” w 42. Konkursie Piosenki Eurowizji w Dublinie w Irlandii. Ostatecznie wokalistka zajęła 11. miejsce, wyprzedzając m.in. diwę rosyjskiej sceny, Ałłę Pugaczową. Po kilku miesiącach wydała debiutancką płytę, której nazwa brzmiała identycznie jak eurowizyjny numer. Album „Ale jestem” uzyskał status złotej płyty.
Od wydania pierwszej płyty wokalistka nagrywa i koncertuje zarówno w Polsce, jak i za granicą. Występowała na najsłynniejszych scenach świata m.in.: w Carnegie Hall, Hollywood Bowl, Royal Festival Hall, Opera w Tokio i Tel Awiwie, Blue Note Tokyo czy Santori Hall. Nagrywała muzykę w takich studiach jak: Abbey Road w Londynie, Power Station w Nowym Jorku i Real World u Petera Gabriela.
Czytaj także: Anna Maria Jopek wróciła na salony. Jak dzisiaj wygląda życie popularnej artystki?
Anna Maria Jopek, Warszawa, zamek Królewski, koncert norwidowski, wrzesień 2001 roku
Anna Maria Jopek, VIVA! marzec 2017 rok
Międzynarodowa kariera Anny Marii Jopek
W 2014 roku nawiązała współpracę z międzynarodową grupą Teatr Pieśń Kozła. O spotkaniu reżysera teatralnego Grzegorza Brala i zatrudnieniu we wspomnianym teatrze opowiedziała dziennikarce Beacie Nowickiej. „Po jakimś swoim koncercie zobaczyłam Grzesia i mówię: »Grzesiu, tak strasznie chciałabym się od was pouczyć, może byś mnie zabrał do siebie na warsztaty?«. Grzesio popatrzył na mnie i powiedział: »To jest zły pomysł. Przyjdź do pracy«. I ja się zwolniłam z estrady na ładną chwilę i zatrudniłam w Teatrze Pieśń Kozła. (…) Przeniosłam się do Wrocławia na długie tygodnie, co jakiś czas dojeżdżałam do domu. Mieszkałam przy rynku, pracowałam w trybie od 10 do 10, wracałam na czworakach po próbach, bo to był taki trening mentalno-fizyczny, kompletnie przenicowujący. I po tym doświadczeniu pojechaliśmy na miesiąc do Edynburga, grać nocami w katedrze św. Idziego. Mieszkałam wtedy w komunie, bo oni żyją w komunie, co też jest niezłym przeżyciem. Życie w komunie, gdzie o 3 nad ranem próbujesz pójść do toalety i okazuje się, że kolega-artysta leży w wannie i niestety nie możesz skorzystać z łazienki, jest bardzo dyscyplinujące”, wspominała na łamach VIVY!.
Dzięki teatrowi miała okazję wystąpić na Fringe Festivalu w Edynburgu w przedstawieniu „Return to the Voice”. Spektakl ten dostrzegł twórca serialu „Wikingowie” Michael Hirst, który był pod tak ogromnym wrażeniem Jopek i Teatru Pieśń Kozła, że zaproponował im nagranie muzyki do jednego z odcinków serialu. „Byłem zauroczony wyjątkową techniką wokalną aktorów, sposobem, w jaki budowali emocje nie za pomocą słów, ale głosu i prostych instrumentów. Bardzo zależało mi na tym, by zaangażować ich do „Wikingów”. Teraz, kiedy serial zbliża się do końca, chciałem pożegnać się z tą produkcją w szczególny, muzycznie niezwykły sposób”, tłumaczył swoją decyzję reżyser serialu Michael Hirst.
To nie był jedyny międzynarodowy sukces Anny Marii Jopek. W 2016 roku została zaproszona przez Stinga do zaśpiewania z nim w duecie piosenki „Fragile” podczas noworocznego koncertu telewizyjnego. Ostatni album, jaki nagrała ceniona artystka, pochodzi z 2018 roku, a jego nazwa to „Ulotne”. Można na nim znaleźć takie utwory, jak: „Patrz i słuchaj”, „Niepojęte i ulotne” czy „Czekanie”. Piosenkarka w ciągu całej swojej kariery zdobyła dziewięć złotych i siedem platynowych płyt.
Czytaj także: Wielki talent i niezwykła skromność. Tak dziś wygląda życie Anny Marii Jopek
Anna Maria Jopek, Marcin Kydryński, około 2000/2002 roku
Anna Maria Jopek, VIVA! marzec 2017 rok
Anna Maria Jopek: mąż, dzieci
31 stycznia 1998 roku Anna Maria Jopek poślubiła dziennikarza muzycznego Marcina Kydryńskiego (syna Haliny Kunickiej i Lucjana Kydryńskiego). Para doczekała się dwóch synów, 23-letniego Franciszka i 21-letniego Stanisława. W 2017 roku Anna Maria Jopek w wywiadzie dla VIVY! przyznała, że jako mama bardzo dużo czasu spędzała ze swoimi synami. Rodzina była dla niej na pierwszym miejscu. „Jak byli mali, bardzo niewiele grałam, głównie siedziałam w domu. Wielu rzeczy nie zrobiłam tylko dlatego, żeby z nimi być. Nie mogłabym wyjechać do Szkocji z Kozłem, ani wykonać bardzo wielu innych projektów. Nigdy nie miałam z tym problemu. Najbardziej na świecie chciałam być z moimi dziećmi. Ale kiedy grałam, musiałam pakować walizę. Nie mam stacjonarnej pracy. Oni to rozumieją na szczęście od małego. Mój tata i mama nauczyli mnie tego, ich często nie było, byli artystami, dużo wyjeżdżali, ale jak już byli, to byli w stu procentach dla mnie”, opowiadała.
Jednocześnie przyznała, że będąc mamą, na wiele rzeczy nie mogła sobie pozwolić, musiała się pilnować. Gdy w końcu jej synowie uzyskali pełnoletność, artystka postanowiła nie tracić czasu, tylko zacząć spełniać swoje marzenia. „Moi synowie zaraz kończą liceum. Już mogę. Nie mogłam tak ostro żyć przez ostatnich 18 lat. Aż przychodzi taki moment, kiedy wiesz: teraz albo nigdy. To ma głęboki związek z czasem. Gdy jesteśmy młodzi, wydaje nam się, że wszystko zdążymy, bo wieczność przed nami. Potem okazuje się, że ta wieczność się kurczy niebezpiecznie”, stwierdziła. Co istotne, synowie poszli w ślady sławnej mamy i również związali się z muzyką. Rozpoczęli od nauki gry na instrumentach. Franciszek gra na wiolonczeli, zaś Stanisław na klarnecie. Zdarza się, że cała trójka razem koncertuje.
W wywiadzie z dziennikarką Beatą Nowicką dla VIVY! wokalistka przyznała, że nie boi się upływającego czasu. „Nie próżnowałam. Kiedy patrzysz na to realnie: szmat czasu za mną. Ale tyle rzeczy zdążyłam zobaczyć, tylu doświadczyć tak mocno. Chciałabym tylko, żeby mnie niektóre sprawy tak „nie zjadały”. Marzyłabym, żeby czasami czuć mniej. Ale lubię swój wiek. Za nic w świecie nie chciałabym, żeby czas cofnął się o dziesięć lat, ani o piętnaście”, oznajmiła, po czym dodała: „byłam w tak innym punkcie, byłam spętana w gorset oceny środowiska, wychowania, szkoły, religii, powinności. Człowiek jest szczęśliwy dopiero wtedy, kiedy może sam o sobie decydować, kiedy ma wybór. Ja sama sobie nie dawałam wielu praw. A dziś, piszę sama sobie swój kodeks drogowy i cieszy mnie wszystko, czego mogę doświadczać. Mój poziom wdzięczności wzrósł o sto procent. I powiem ci, że wcale nie mam mniej siły. Powoli dochodzę do swojej wolności. I dopiero się rozkręcam”.
Czytaj także: Prababcia piosenkarki Anny Marii Jopek zginęła na Titanicu. „Tragiczny rejs pokrzyżował jej te plany”
Anna Maria Jopek, VIVA! marzec 2017 rok
Anna Maria Jopek, VIVA! marzec 2017 rok
Anna Maria Jopek, Warszawa, Empik, premiera płyty artystki „Ulotne”, 06.10.2018 rok