Skandaliczna moda na TikToku! Rodzice krzywdzą własne dzieci
Najmłodsi cierpią, dorośli się cieszą
Odkąd okazało się, że za pomocą mediów społecznościowych można sporo zarobić, wiele osób potrafi naprawdę dużo zdziałać, by tylko zyskać popularność. Można było zaobserwować już wiele szokujących tendencji, lecz najnowsza jest naprawdę skandaliczna. Oburzony jest nią poznański pedagog i socjolog. Zapowiada nawet pismo do ONZ!
Szokująca moda na TikToku
Choć TikTok stosunkowo niedawno wszedł na rynek, ma już naprawdę wielu fanów. Ta nowa platforma społecznościowa służy temu, by użytkownicy dzielili się krótkimi filmikami, które mają rozbawiać pozostałych. Niestety często rzeczywistość mija się z oczekiwaniami, a internauci wpadają na coraz głupsze pomysły...
Najnowszą modą jest bowiem wylewanie znienacka na małe dzieci (często nawet kilkumiesięczne!) wody lub mleka. Obecnie ten rodzaj „zabawy” jest trendem głównie w Stanach Zjednoczonych, ale zaczyna być również wśród polskich użytkowników TikToka. Pociechy zazwyczaj reagują szokiem i wylewnym płaczem, natomiast rodzice... się cieszą. Dla nich owy „psikus” jest niezwykle zabawny. Najmłodsi jednak są krzywdzeni.
Do skandalicznego trendu we wpisie na Facebooku odniósł się pedagog i socjolog, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz profesor Wielkopolskiej Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej, Jakub Andrzejczak. Odnosząc się do swojej pracy doktorskiej z 2008 roku, wyznał: „Napisałem że w świecie wirtualnym każdy może być twórcą, każdy może być równy, każdy może być wolny. Dzisiaj się tego wstydzę. Wolność, przed którą nie kroczy rozum, jest tylko kolejną formą zniewolenia”.
Dodatkowo opublikował filmik złożony z wielu wideo opublikowanych na TikToku i dodał: „Prezentowane filmy to tylko kilka z setek, a może tysięcy takich filmów. I nie chodzi tu o poszczególne przypadki. Na świecie jest niezliczona liczba osób, które wyrządzają swoim dzieciom krzywdy o wiele większe, niż te, które możecie tu zobaczyć. Chodzi o to, że ktoś uznaje, że to modne, popularne, hajpowe, normalne... Chodzi o to, że materiały te oglądają dzieci i młodzież. Chodzi o to, że w tym idiotycznym trendzie nie ma za grosz empatii, która stanowi jeden z fundamentów istnienia społeczeństw”.
Oburzony socjolog próbował zgłaszać owe materiały, lecz TikTok na nie nie reagował. Z tego powodu Andrzejczak podjął się poważniejszych kroków i wystosował w tej sprawie oficjalne pismo do Komitetu Praw Dziecka ONZ.
Do sprawy odniosła się również Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która w swoim poście napisała: „Dziecko to nie zabawka! A polewanie twarzy dziecka z zaskoczenia wodą to nie zabawa, tylko doświadczenie, które w jego odczuciu może mieć charakter traumy. Zalanie buzi powodować może odruchowe wstrzymanie oddechu lub uczucie zachłystywania się. Pojawia się zaskoczenie, strach, a co za tym idzie wyrzut do organizmu hormonów związanych z przeżywaniem silnego stresu podobnym do tego, który jest związanym z zagrożeniem utraty życia”.
Zobaczcie ten filmik poniżej. Zgadzacie się z ich zdaniem?