Skandal wokół Warszawskiej Opery Kameralnej: Alicja Węgorzewska opublikowała obszerne oświadczenie
„Niszczone jest to, co budowałam. Jest to dla mnie niezwykle bolesne”
Jakiś czas temu Alicja Węgorzewska została oskarżona o złe zarządzanie Warszawską Operą Kameralną oraz zatrudnionymi w niej pracownikami. Teraz śpiewaczka postanowiła odnieść się do tych zarzutów. W obszernym poście na Facebooku opisała, jak sytuacja wygląda z jej perspektywy i z czym musiała się zmagać po publikacji uderzających w nią artykułów.
Alicja Węgorzewska w ogniu krytyki
Niedawno na portalu „Newsweeka” pojawił się artykuł „Straszny dwór”, który miał opowiadać o trudnych doświadczeniach pracowników Warszawskiej Opery Kameralnej, którą od września 2018 r. zarządza Alicja Węgorzewska. Na śpiewaczkę spadła cała lawina krytyki: kierownictwu zarzucono brak zainteresowania podwładnymi. Według nich, w budynku „panuje chaos, a życie zawodowe podporządkowane jest kaprysom dyrekcji”.
Media momentalnie podchwyciły ten temat i zaczęły rozpisywać się o zarzutach stawianych diwie. Teraz sama Alicja Węgorzewska postanowiła zabrać głos i odniosła się do oskarżeń, które dotknęły jej osobę. W publikacji na mediach społecznościowych odpowiedziała na „atak medialny na jej osobę”.
Zobacz również: Weneckie maski, bibeloty i obrazy Maryi. Tak wygląda dom Alicji Węgorzewskiej
Alicja Węgorzewska o oskarżeniach
Na początku Alicja Węgorzewska milczała na temat zarzutów. Teraz zdecydowała się jednak zabrać głos. Na jej profilu na Facebooku pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym na samym początku podziękowała wspierającym ją osobom, a później zaadresowała plotki, które krążą od kilku dni po sieci.
Przeprowadzany na mnie atak medialny, akcja oczerniania, formułowane zarzuty, poza tym, że nie mają podstaw, są głęboko niesprawiedliwe i krzywdzące. Naruszane jest moje dobre imię na które wiele lat, bardzo ciężko pracowałam. Niszczone jest to, co budowałam. Jest to dla mnie niezwykle bolesne
„Atakujące mnie artykuły są skonstruowane według określonego schematu. Z góry przyjęte tezy, opierają się na wypowiedziach osób anonimowych (co jest zabiegiem celowym uniemożliwiającym polemikę i konfrontację)” dodała.
Artystka dodała również, że sposób, w którym media przedstawiają tę sytuację, podając „wyrwane z kontekstu” wypowiedzi, które dziennikarze ślepo powielają w pogoni za sensacją. „Jak w soczewce widać, jaki jest stan i jak wygląda współczesne dziennikarstwo, bazujące na kreowaniu sensacji. Pytanie tylko, na które nikt nie odpowiada, jest – jakim kosztem?” czytamy.
Alicja Węgorzewska przyznała także, że w natłoku wszystkich oskarżeń zostały skrytykowane także jej religijność oraz poglądy, co według niej jest zupełnie nie na miejscu. „Wyrażam głębokie przekonanie, że kwestie dotyczące przekonań religijnych czy innych poglądów pozostają kwestią indywidualną i nie mają prawa być tutaj komentowane, ale ich pojawienie się w tym dyskursie zwiastuje brak tolerancji redaktorów” podsumowała.
Sprawdź też: Ewa Bem skrytykowała młode pokolenie artystów. Niewiarygodne, co powiedziała o Sanah