Reklama

8 sierpnia o godzinie 11.00 w Domu Przedpogrzebowym na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej 43/45 w Warszawie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Kory Jackowskiej, legendarnej artystki, wokalistki Maanamu. Wzięli w nich udział przyjaciele oraz bliscy piosenkarki: mąż Kamil Sipowicz, jej synowie, przyjaciółka prof. Magdalena Środa oraz osoby ze świata polityki, sztuki, show-biznesu oraz fani, dla których była idolką.

Reklama

Pogrzeb Kory na Powązkach w Warszawie

W kaplicy, obok urny z prochami, postawiono duży portret Kory oraz jedną z madonn jej autorstwa. Przed świeckim nabożeństwem każdy miał możliwość pożegnania artystki. Hołd złożył jej m.in. premier Jerzy Buzek, Ryszard Kalisz z partnerką, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, jak również uznane osoby ze świata kultury.

Wszyscy przybyli składali kondolencje mężowi wokalistki Maanamu, Kamilowi Sipowiczowi. W uroczystościach pogrzebowych wzięli również udział przedstawiciele świata muzyki i telewizji: Kuba Wojewódzki, Grażyna Torbicka, Nina Terentiew, Wojciech Mann, Adam Sztaba, który zasiadał wraz z Korą w fotelu jurora w programie Must be the music, Izabela Trojanowska, Janusz Panasewicz oraz Igor Herbut, wokalista grupy Lemon, zwycięzców jednej z edycji programu.

Kamil Sipowicz wzruszająco o Korze

Najbliżsi wygłosili mowy pożegnalne, w których przywołali wspomnienia dotyczące Kory. Kamil Sipowicz podkreślił, że mimo ogromnej woli walki i umiłowania życia, artystka w pewnym momencie zaakceptował fakt, że odchodzi.

Reklama

„Kora przeszła piekło, ta choroba była czymś niszczącym. Ale jej wola życia była taka silna. Ona była kwintesencją życia. Ona robiła wszystko, by żyć. Do samego końca była bardzo aktywna, kochała życie i nie bała się śmierci. W pewnym momencie powiedziała jestem gotowa. Prosiła, abyśmy się nie smucili. Żebyśmy byli kolorowo ubrani”, zaznaczył

Reklama
Reklama
Reklama