Życie nie szczędziło jej ciosów, ale nigdy się nie poddała. Niezwykła historia Sharon Stone
„Straciłam wszystko, co miałam, a potem narodziłam się na nowo”
Wkrótce minie trzydzieści lat, odkąd stała się ikoną kina i marzeniem mężczyzn na całym świecie. Występ w filmie Nagi instynkt przyniósł jej ogromną popularność, ale i drobne kłopoty, ponieważ przez lata była kojarzona tylko z rolą wyrachowanej blondynki... Dziś jest cenioną artystką, szczęśliwą matką i obrończynią praw kobiet, chociaż los jej nie oszczędzał. Sharon Stone jest jednak jedną z tych kobiet, które nigdy się nie poddają.
Sharon Stone. Kariera, najlepsze filmy
Urodziła się w małym miasteczku w stanie Pensylwania, skąd w wieku 19 lat uciekła do Nowego Jorku, aby zostać modelką Ford Agency. Ze względu na wysoki iloraz inteligencji (IQ 154), w wieku pięciu lat uczyła się już w drugiej klasy szkoły podstawowej, a w wieku 15 lat dostała się na wydział sztuki na Edinboro University. Pomimo talentu do nauki, nie ukończyła studiów. Zrobiła to później, zainspirowana kampanią wyborczą Hillary Clinton, która zapewniała, że „kobiety są zdolne do wszystkiego”. Miała wtedy 58 lat.
Dość szybko porzuciła karierę w świecie mody, aby spełnić kolejne marzenie, jakim było aktorstwo. W 1980 roku zadebiutowała w filmie Wspomnienia z gwiezdnego pyłu w reżyserii Woody’ego Allena, i coraz częściej pojawiała się na dużych i małych ekranach. Na wielki sukces musiała jednak jeszcze poczekać.
Na początku lat 90. ubiegłego wieku zagrała Lori w legendarnej Pamięci absolutnej Paula Verhoevena, po czym reżyser zatrudnił Stone do swojego kolejnego filmu – kultowego dziś Nagiego instynktu. W 1995 roku otrzymała pierwszą nagrodę filmową, statuetkę Złoty Glob za rolę w filmie Kasyno Martina Scorsese.
Sharon Stone w filmie „Nagi instynkt”
Na początku 2000 roku kariera filmowa Stone utknęła, ale aktorka nie przejmowała się tym. O Hollywood ma zresztą wyrobione zdanie. „W większości filmów kobiety wcale nie są kobietami. To mężczyźni je produkują i piszą scenariusze, dlatego są przesycone męską mentalnością. Nie zastanawiają się, o czym myślimy i co czujemy. Większość moich bohaterek to alkoholiczki lub wariatki. Nie mogłam grać tych postaci w inny sposób, bo inaczej ich zachowania nie da się wyjaśnić”, przyznała aktorka podczas rozmowy z magazynem GQ.
W tym samym wywiadzie opowiedziała trochę o tym, co dzieje się za kulisami wielkich produkcji. „Kiedy rozpoczęłam pracę w branży filmowej, określenie „f*ckable” [„do p*eprzenia”] było używane zamiast „zatwierdzona na rolę”. Producenci otwarcie dyskutowali, które z nas są do p*eprzenia, a które nie. Okazało się, że ja nie jestem. Po przemyśleniu tej sytuacji podjęłam strategiczną decyzję, aby pozować do Playboya. Czy nadawałam się do tej roli? Oczywiście, że nie. Czy użyłam swojego mózgu, żeby wyglądać na nadającą się do tej roli? O tak. Więc nie, nigdy nie czułam się symbolem seksu i teraz nie zamierzam”, wyznała Stone.
Chociaż większość kojarzy aktorkę ze słynnej sceny z filmu Nagi instynkt, ona sama nie uważa jej za coś wyjątkowego. „Mam wiele innych osiągnięć”, odpowiada na pytanie GQ. „Poza tym na świecie jest wiele innych rzeczy, o których warto porozmawiać. Na przykład: czy znajdziemy siłę, by oprzeć się dyktatorskiej mentalności? Czy będziemy pamiętać, kim jesteśmy na tej ziemi? I dlaczego tu jesteśmy?”.
Ma na swoim koncie wiele ciekawych ról. Zagrała w takich filmach, jak Śmiertelne błogosławieństwo, Muza, Sliver, Szybcy i martwi, Cena nadziei, Nagi instynkt 2, czy The Disaster Artist. W 2019 roku pojawiła się w produkcji Pralnia, a w 2020 w Nowym papieżu. Sharon Stone ma swoją gwiazdę na bulwarze w Hollywood, jest odznaczona Orderem Sztuki i Literatury, a magazyn GQ rok temu uznał ją za Kobietę Roku.
Choroba Sharon Stone. Co dolegało aktorce?
W 2001 roku lekarze odkryli, że ma tętniaka mózgu, którego nie można usunąć. „Skończyło się na wylewie krwi do mózgu”, wyznała aktorka w jednym z wywiadów. „Przez jedenaście dni lekarze nie mogli postawić właściwej diagnozy, aż krew z pękającej tętnicy szyjnej zalała mózg. Myśleli, że wszystko jest pod kontrolą. Miałam szczęście, bo konsekwencje udaru mogą być znacznie poważniejsze. Tak, doświadczyłam śmierci klinicznej i zobaczyłam słynne „białe światełko w tunelu”. Jest naprawdę niesamowicie piękne. Powrót „stamtąd” jest bardzo trudny, skłania do przemyśleń. Zdałam sobie sprawę, że muszę szanować życie”.
W pierwszym wywiadzie o chorobie przyznała, że dramatyczne wydarzenia miały na nią ogromny wpływ. „Na nowo nauczyłam się być wdzięczna za proste rzeczy, jak zdolność widzenia, mówienia, chodzenia. Szkoda, że musiałam zapłacić za to tak wysoką cenę”, przyznała Stone.
Aktorce zajęło dwa lata, aby w pełni wyzdrowieć. Nie mogła mówić, miała kłopoty ze słuchem, nie potrafiła chodzić, straciła umiejętność czytania i pisania. Musiała uczyć się tego wszystkiego od nowa, jak małe dziecko. Nigdy się nie poddała i wywalczyła powrót do zdrowia, choć wciąż dokuczają jej skutki udaru, czyli cukrzyca i astma.
Przez jakiś czas myślała, że nigdy nie będzie mogła wrócić do świata filmu. Nie opowiadała nikomu o swoich przeżyciach, ponieważ była pewna, że to nikogo nie interesuje, ale nie otrzymywała też żadnych ofert i wydawało jej się, że to koniec. Stało się jednak inaczej, i wkrótce znów błyszczała na ekranach.
Sharon Stone: życie prywatne. Kim są jej synowie?
Media ciągle piszą o życiu osobistym Sharon Stone, ale wydaje się, że jej to zupełnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, ma do tego ogromny dystans. W niedawnym wywiadzie dla Closer Weekly przyznała, że jej życie miłosne przypomina „komedię”. Opowiedziała też, że jej profil na portalu randkowym został usunięty, ponieważ... nikt nie wierzył, że to naprawdę ona.
„Pewien mężczyzna nie uwierzył, że to naprawdę ja i poprosił administratorów serwisu o zablokowanie mojego profilu”, śmiała się podczas rozmowy. Pomimo to, aktorka polubiła aplikację i znów jest na niej aktywna. „Dobrze się tam bawię, poznałam kilka miłych osób. Szukam kogoś, kto chce opiekuńczego związku pełnego miłości”, dodała, i zaznaczyła, że teraz, gdy jest starsza, ma bardziej swobodne podejście do związków. „Jestem całkowicie otwarta na nowe relacje, ale najpierw muszę zrozumieć, co chcę uzyskać. Ważne jest, aby najpierw się nad tym zastanowić, a dopiero potem działać”, wytłumaczyła.
Sharon Stone jest przekonana, że jeszcze spotka miłość, ale nie zamierza się śpieszyć. Miała dwóch mężów, Michaela Greenburga i Phila Bronstein. W 2003 roku Bronstein złożył pozew o rozwód, ponieważ nie był w stanie opiekować się chorą aktorką. To z nim w 2000 roku adoptowała syna, Rona Josepha. Kilka lat później Stone została mamą dla jeszcze dwóch chłopców, Lairda i Quinna.
Jak sama przyznaje, musiała dojrzeć do macierzyństwa. „Kocham być ich matką, opiekować się nimi, stawiać ich szczęście na pierwszym miejscu”, mówi o synach. W jednym z wywiadów Stone przyznała, że zawsze myślała o adopcji, nawet w młodości. Po dwóch poronieniach podjęła ostateczną decyzję.
Dziś ma 63 lata, ale wciąż uznawana jest za symbol seksu. I bezsprzecznie nim jest. Bierze udział w kampaniach reklamowych, pozuje dla największych magazynów mody, i wygląda fantastycznie. Angażuje się w akcje charytatywne, pomaga potrzebującym, i ma bardzo ważny przekaz, za który kochają ją miliony kobiet na całym świecie – Stone twierdzi, że sekretem urody i dobrego samopoczucia jest miłość do samej siebie. Do podobnego toku myślenia namawia inne kobiety, o których dobro walczy każdego dnia.
„Ludzie boją się zmian i myślą, że coś tracą, nie zdając sobie sprawy z tego, że również coś zyskują. Trzeba zrozumieć, że te nowo odkryte niedoskonałości mają swoją własną zmysłowość”, odpowiedziała kiedyś na pytanie o to, czy obawia się starości. „Kiedy byłam grubo po czterdziestce, zamknęłam się w łazience z butelką wina i powiedziałam sobie: nie wyjdę, dopóki nie pogodzę się z moim obecnym wyglądem. Przyjrzałam się swojej twarzy, spojrzałam na swoje ciało i zaczęłam ryczeć. Potem zatrzymałam się i powiedziałam sobie: i tak się zestarzejesz. Pytanie brzmi, jak dokładnie chcesz to zrobić”.
Sharon Stone podkreśla, że to nie seksapil jest główną bronią kobiet, ale intelekt, z czym trudno się nie zgodzić. Tym właśnie kieruje się w życiu i dlatego pozostaje absolutną ikoną naszych czasów.
Źródło: GQ, Hello Magazine, People