Ataki na kościoły i hotele na Sri Lance. 290 zabitych, 500 rannych...
Czy tragedii można było zapobiec?
Świat wstrzymał oddech. W Wielkanoc na Sri Lance doszło do ośmiu ataków terrorystycznych w kościołach i luksusowych hotelach. Bilans ofiar ataków wciąż rośnie. Śmierć poniosło ok 290 osób, ponad 500 jest rannych. Policja zatrzymała 24 osoby, które mają związek z eksplozjami. W sprawie wciąż pojawiają się nowe fakty.
Eksplozje na Sri Lance
Pierwsze eksplozje odnotowano w niedzielny poranek w trzech kościołach w Kolombo, Negombo i Batticaloa, a także trzech hotelach. Bomby eksplodowały w przeciągu 30 minut. Łącznie odnotowano osiem zamachów. Nie żyje 290 osób, 500 zostało rannych. Niestety bilans ofiar wciąż rośnie. Wśród ofiar znajduje się 37 obcokrajowców.
Nieoficjalnie podano, że jest wśród zabitych jest jeden Polak. Dziennikarz Daily Mirror powołał się na informacje pozyskane od dyrektora szpitala, ale MSZ nie potwierdziło tych doniesień.
„Zamachy w kościołach i hotelach na Sri Lance to ogromna tragedia. Tym boleśniejsza, że wydarzyła się w dniu, w którym cały Kościół Katolicki świętuje zmartwychwstanie Jezusa. Szczególnie dziś wspomnijmy wszystkich, którzy są prześladowani z powodu swojej chrześcijańskiej wiary”, napisał premier Mateusz Morawiecki.
„Mimo wyjątkowego Święta trudno powstrzymać gniew przeciwko brutalnym i cynicznym terrorystom uderzającym w najważniejsze wartości”, napisał Andrzej Duda.
Maithripala Sirisena prezydent Sri Lanki w wydanym oświadczeniu zaapelował do obywateli o zachowanie spokoju i współpracę z przedstawicielami służb. Władze zwiększyły środki ostrożności. Do odwołania wprowadziły godzinę policyjną, a także wyłączono dostęp do mediów społecznościowych i komunikatorów internetowych. To największe ataki na Sri Lance od zakończenia wojny domowej w 2009 roku.
Zamachy na Sri Lance. Czy tragedii można było zapobiec?
Media podają, że na chwilę obecną do przeprowadzenia zamachów nie przyznała się żadna z organizacji. A wszystkie zatrzymane osoby pochodzą ze Sri Lanki. Wiceminister obrony, Ruwan Wijewardene przypuszcza, że za eksplozje odpowiedzialni są religijni ekstremiści.
Korespondent Sky News w Azji, Tom Cheshire , uważa, że ataki były wymierzone w chrześcijan.
„To wygląda na doskonale skoordynowaną akcję, która ma na celu zasiać chaos, strach i anarchię. Zabójcy odebrali życie wielu niewinnym ludziom’, mówił Mangala Samaraweera, minister finansów. ,,Analiza fragmentów ciał zamachowców nie pozostawia wątpliwości, że były to ataki samobójcze", wyjaśnił Ariyananda Welianga, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachów.
W rozmowie z dziennikarzami policja poinformowała, że znaleziono i zneutralizowano jeszcze jedną bombę na międzynarodowym lotnisku w Kolombo.
Jeszcze w poniedziałek władze zwołaj posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wszczęto dochodzenie w sprawie poprawności działania służb wywiadu. Na 10 dni przed tragedią pojawiły się ostrzeżenia przed zamachami.
„Niektórzy oficerowie wywiadu wiedzieli o przygotowywanych atakach, ale ich ostrzeżenia dotarły z opóźnieniem. Muszą być podjęte specjalne kroki wyjaśniające, dlaczego te ostrzeżenia zignorowano”, donosił szef resortu telekomunikacji.
1 z 8
2 z 8
3 z 8
4 z 8
5 z 8
6 z 8
7 z 8
8 z 8