Selena Gomez przyznała, że od lat zmaga się z poważną chorobą psychiczną...
„Jestem z Teksasu, gdzie nie mówi się o swoim zdrowiu psychicznym”
Gwiazdy na całym świecie dołączają do akcji „zostań w domu”. By zachęcić swoich fanów do pozostania w domach artyści organizują w swoich social mediach relacje, w trakcie których zapraszają kolegów z branży do wspólnego śpiewania bądź do krótkiej rozmowy. Na taki pomysł wpadła m.in. Miley Cyrus, która zaczęła prowadzić swój talk show BRIGHT MINDED: Live With Miley. Ostatnim gościem jej programu była Selena Gomez, która przyznała, że zmaga się z ciężką chorobą...
Selena Gomez o chorobie
Selena Gomez w rozmowie z Miley Cyrus przyznała, że zmaga się z chorobą afektywną-dwubiegunową. To zaburzenie psychiczne, które objawia się huśtawką nastrojów. Wokalistka przyznała, że dopiero niedawno uświadomiła sobie, że jest chora: „Ostatnio trafiłam do jednego z najlepszych szpitali na świecie, a już na pewno w Stanach Zjednoczonych, McClean Hospital. Rozmawiałam o różnych rzeczach, których doświadczyłam na przestrzeni ostatnich lat i uświadomiłam sobie, że mam chorobę dwubiegunową”, wyznała.
„Teraz, kiedy mam większą wiedzę, to naprawdę mi pomaga. Nie przeraża mnie to tak, od kiedy wiem, co mi dolega, ale myślę, że ludzie boją się tego. Jestem z Teksasu, gdzie nie mówi się o swoim zdrowiu psychicznym. Musisz sprawiać wrażenie wyluzowanego”, mówi wprost. Przypomnijmy, że już w 2018 roku Selena udzieliła poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała o tym, że ma za sobą ciężki czas.
„Każdy, kto mnie zna wie, że zawsze będę zaczynać od mojego zdrowia i dobrego samopoczucia. Wiele przechodziłam w związku z depresją i lękami i mówiłam o tym głośno, ale to nie jest rzecz, którą już przezwyciężyłam. Nie nadejdzie taki dzień, w którym powiem: oto ja w pięknej sukience – wygrałam! Dla mnie to jest walka, którą będę toczyła do końca życia i zgadzam się na to, bo wiem, że wybieram siebie ponad wszystko inne”, wyznała w rozmowie z Harper's Bazaar. Gwiazda przez to, że od kilku miesięcy zmagała się wówczas z depresją i stanami lękowymi, praca nad nową płytą zeszła wówczas na dalszy plan. Artystka nie ukrywała jednak, że dla niej zdrowie jest najważniejsze: „Chcę być pewna, że jestem zdrowa. Jeśli z tym będzie dobrze, cała reszta się poukłada. Mój album tworzy się od zawsze. Myślę, że nie czuję się na tyle pewna z tym, jak teraz wygląda moja muzyka. Jeśli będę na to potrzebowała 10 lat, zajmie to 10 lat. Nie dbam o to. Teraz chcę tylko czuć cel we wszystkim, co robię”, mówiła dla Harper's Bazaar.
Faktycznie, wydanie nowej płyty zajęło gwieździe 3 lata. Album Rare miał swoją premierę w styczniu 2020 roku, ale jak widać warto było czekać, bo najnowsze kawałki już podbijają listy przebojów. Warto dodać, że Selena Gomez nie jest jedyną gwiazdą, która zmaga się z tym zaburzeniem. Do choroby przyznała się m.in. Mariah Carey, Demi Lovato czy Catherine Zeta-Jones.