Reklama

Domyślamy się wszyscy, że życie na królewskim tworze to wcale nie jest bajka. Tym bardziej, że obowiązują na nim zasady, których złamanie grozi co najmniej niezadowoleniem królowej. A kto chciałby się narazić Elżbiecie II? Dlatego właśnie goście weselni Kate i Williama dostali 22 stronicowy wypis dotyczący królewskiego savoir-vivru. Podobny, albo nawet ten sam, dostaną zapewne ci, którzy zostaną zaproszeni na dwa królewskiego śluby w tym roku - księcia Harry’ego i Meghan Markle oraz księżniczki Eugenii i Jacka Brooksbanka.

Reklama

Sekrety królewskiej etykiety

Nie lada kłopot ma przyszła panna młoda Meghan, bo musi zgłębić tajniki królewskiego protokołu, z którym jest trochę na bakier. Podczas wizyty w Edynburgu poniosły ją emocje (to już źle, bo członkowie rodziny królewskiej nie mogą sobie publicznie na to pozwolić) i mocno przytuliła założycielkę organizacji charytatywnej (i znowu źle - członkom rodziny królewskiej nie wolno w ten sposób spoufalać się z poddanymi. Jedyne na co mogą sobie pozwolić to uścisk ręki).

To nie był jednak jej pierwszy raz. Podczas ogłoszenia zaręczyn pojawiła się… bez rajstop. Też wbrew protokołowi. Co powinna jednak wiedzieć Meghan Markle zanim zostanie księżną Meghan?

Kto komu dyga?

Po pierwsze musi wiedzieć komu dygać. Oczywiście przed królową, jej małżonkiem księciem Filipem, przed swoim teściem księciem Karolem i księżną Camillą. Przed księciem Williamem i księżną Kate dygać nie musi, a musi się nisko pokłonić. To dlatego, że jej szwagier jest przyszłym królem. Powinna też dygać przed księżniczkami urodzonymi w rodzinie królewskiej, podobnie zresztą jak księżna Kate. Ale żeby nie było zbyt łatwo… gdy są w towarzystwie ukochanych księżniczki „krwi” powinny dygać przed nimi.

Must have... rajstopy

Musi pamiętać, że jednak mimo wielkiej niechęci do rajstop musi je nosić przynajmniej podczas oficjalnych uroczystości, nie może malować paznokci na jaskrawy kolor (nawet czerwony nie jest dopuszczony). Teoretycznie powinna nosić białe rękawiczki. Jednak takie dzisiaj nosi już tylko królowa Elżbieta II. Pierwsza, która zbuntowała się przeciwko tej zasadzie była księżna Diana. Uważała, że budują niepotrzebną barierę między nią a poddanymi. Za to księżna Yorku nosiła je, by przypodobać się Elżbiecie II.

Na osłodę tiara

Na razie nie może nosić tiary, bo te mają prawo nosić tylko członkinie rodziny królewskiej i mężatki. Tak więc panna Markle, podobnie zresztą jak księżniczka Eugenia, pierwszy raz założy tiarę w dniu ślubu. Musi za to pamiętać, że kapelusz może nosić w zamkniętym pomieszczeniu do godziny 18. Wtedy panie przebierają się w suknie wieczorowe. Wtedy też prezentują tiary i klejnoty rodowe.

Z tiarami zresztą sprawa jest bardziej skomplikowana. Kobieta, która wchodzi dopiero do rodziny królewskiej pożycza ją od aktualnie panującej królowej. Jeśli wywodzi się z arystokracji może założyć klejnot z rodzinnej kolekcji. Tiary noszone są przez członkinie rodziny królewskiej na ślubach i innych ważnych uroczystościach.

Komplikacje to ich specjalność

W rodzinie królewskiej wszystko jest skomplikowane, ale o tym Meghan już wie. Od śniadania w Pałacu Buckingham, na którym pojawia się tylko mleko od jednej określonej rasy krów i prasowanie gazet, by królewska rodzina nie ubrudziła sobie rąk tuszem drukarskim po picie herbaty. Musi pamiętać, że filiżankę powinna odstawiać po każdym łyku, a do ust podnosić tylko filiżankę bez spodka. Musi też nauczyć się szybko jeść, bo teraz częściej będzie jadać posiłki w towarzystwie królowej. A jeśli Elżbieta II zakończy jedzenie wszyscy pozostali też muszą.

Krąży anegdota o członkach rodziny królewskiej, którzy ponoć są mistrzami w prędkości spożywania posiłków

Reklama

Życie Meghan Markle nie będzie więc łatwe. Książęca narzeczona ma tylko kilka miesięcy na to, by przyswoić sobie wszystkie zasady, a jest ich bardzo dużo. Ale trudy na pewno osłodzi jej fakt, że jej ślub będzie wydarzeniem roku. A my już wkrótce zobaczymy jaką tiarę pożyczy jej królowa.

Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama